05:56 / 23.12.2005 link komentarz (15) | venka (22-12-2005 15:31)
co slychac rano u mojego mlodszego brata?:)
Michas (22-12-2005 15:31)
a no nic
Michas (22-12-2005 15:31)
:P
Michas (22-12-2005 15:31)
nie tak rano
venka (22-12-2005 15:31)
a.. w sumie nie
venka (22-12-2005 15:31)
ale dla mnie rano
venka (22-12-2005 15:32)
to czekaj
venka (22-12-2005 15:32)
zamknij to okno
venka (22-12-2005 15:32)
jeszcze raz sie odezwe
Michas (22-12-2005 15:32)
ok:)
venka (22-12-2005 15:34)
co slychac po poludniu u mojego mlodszego brata?:)
Michas (22-12-2005 15:34)
a no nic fajnie jest
Michas (22-12-2005 15:34)
zaraz ide na break
..
To była późna pobudka..
A teraz kolejna bezsenna noc.. Już mi się nudzi ale leżałam ponad 4 godziny przewracając się z boku na bok.
Dzisiaj na śniadanie zaserwowałam sobie ciepłe kakao i kanapki z nutellą, wiesz - potrzeba tyle energii żeby być dzieckiem.. Ale może to dlatego nie mogę teraz spać chociaż skutecznie się tej energii pozbyłam tańcząc jakieś 3 godziny.
Mam nowy aparat a dalej będę katować Cię badziewiem ponieważ rozpakowałam dzisiaj torbę i wyciągnęłam z niej fotę któą znalazłam sprzątając mieszkanie.. Mimo wszystko obiecuję poprawę.
Otóż kiedy chodziłam do przedszkola robili nam różne przebierane bale jakieś takie akcje, Tobie pewnie też. Podczas kiedy moje koleżanki chciały być indiankami zakochanymi w Vinetou, księżniczkami uprowadzanymi przez książęta na białych rumakach, albo czerwonymi kapturkami - tutaj akórat nie wiem skąd pomysł ale na niewielką grupę aż dwie sobie tak wymażyły, ja chciałam być ... Pierrotem ... Nie wiem skąd założenie, że Pierrot jest klaunem lub błaznem bo mnie się zawsze kojarzył ze smutkiem, zdaje się dlatego, że moja figurka pierrota miała czarną łzę na policzku.. Jak byłam trochę starsza zweselałam, byłam kopciuszkiem - trochę oklepane nie? Ale babcia uszyła mi niezłą kieckę, pamiętam, że się strasznie nad babcią pastwiłam na tyle, na ile może to robić małe dziecko, żeby sukienka wyglądała tak samo jak w książce, ja byłam kopciuchem a mój brat szrederem z żółwi ninja. A potem przebierałam się za baletnicę, bo na balet chodziłam i strój miałam w szafie. Wtedy już można się było domyślać, że wyrosnę na lenia.. Tańczącego lenia.. Rok temu na sylwestra mieliśmy się przebierać, strasznie chciałam być ciasteczkowym potworem ale nigdzie nie mogłam znaleźć tego długiego niebieskiego futra, w końcu byłam jakąś damą z lat 50 czy coś, zapiredalałam w kapciach w kształcie łap tygrysa i uczyłam ludzi przeskakiwać przez kanapę. Zacięłam się w łazience, zgubiłam jednego kapcia a po północy ruszyłam pieszo przez całe Gliwice ze sporym zapasem alko w plecaku ale to inna historia.. :)
Póki co próbuję się uśpić słuchając w kółko Jill Scot "Can't explain" i Eryki Badu "Didn't cha know".. Albo nie .. Po co się kłaść.. Tak więc dzień dobry witam wszystkich..
.
.
|