venka // odwiedzony 56167 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (54 sztuk)
23:44 / 26.01.2006
link
komentarz (19)
Ale dupaaa ze mnieeeee.. hahah... wrzuciłam tylko połowe notki chyba.. no no.. nadrabiam:


Skumajcie taką akcję.. Moja matka jutro wyjeżdża i będę mogła wrócić do ciepłego mieszkanka.. A tymczasem u mnie w kawalerce gdzie przeczekuję okres najazdu nie mam nic do jedzenia, nic do picia, wody też a rury albo dopiero pozamarzały albo już popękały, w kuchni , łazience i kiblu jak w lodówce w sumie rozważam opcję oszczędnościową - odłączenie lodówki od prądu i pozostawienie otwartej. Niby ile tam może zeżreć lodówka, pusta lodówka, ale to zawsze coś biorąc pod uwagę, że ogrzewanie jednego pokoju to miesięcznie ponad 200.. super.. A tam czeka na mnie wprawdzie brudne i zawalone meblami, ale ciepłe mieszkanko, z wanną, z lodówką w której napewno coś jest .. A tymczasem..

Chyba muszę nazwać jakoś te domy bo ciężko się połapać. Powiedzmy, że jeden ten gdzie teraz śpi matka, charakteryzacja: Większy jest ( 3 pokoje ), wanna, ciepła woda, tv z jednym programem, przyszła salka -narazie ujebana wykładzina, pokój " gościnny" -narazie zawalony meblami, niewygodna w sumie kanapa ale w przyszłośći łóżko 2x2 -- to będzie się nazywał Dzieciństwo.. Bo mieszkałam tam od 4 do 14 roku życia. A kawalerka charakteryzacja: pokój z kuchnią, tylko pokój ogrzewam, mała łazienka z prysznicem i tylko w prysznicu działa ciepła woda bo druga bateria się zepsóła jakiś czas temu więc w kranie i w kuchni już ciepłej wody brak, kuchenka za którą leży naleśnik, kibel w przedsionku, słabe ciśnienie wody jeśli już w ogóle jest - teraz brak, pusta lodówka, zapasy słoikowe od dziadka ratujące życie np. wczoraj, typu kompoty, dżemy, soki do rozcieńczania.. no dość.. Nazwijmy go.. -- Rozwalony.. Bo prawie nic w nim już nie działa.Już.. Już udało mi się go doprowadzić do stanu takiego jakbym tam mieszkała z 10 lat. A.. Jeszcze światło nie działa w pokoju, mam dwie lampy naziemne.
Więc poniedziałek jakoś dałam radę przenocować w tym Rozwalonym, we wtorek byłam u Marka, Wielka paczka chipsów, 2 filmy.. "Skazany na blusa" i "Memories of a geisha", rano tata Marka podwiózł nas do miasta czyt. Marka do szkoły a ja sobie wysiadłam i poszłam połazić. Połaziłam sobie i poszłam do tego całego Dzieciństwa kiedy matki nie było wykompałam się wszamałam jakieś małe coś i pojechałam na trening do Leszczyn, jak wsiadałam do busa pomyslałam sobie, że całkem ciepło dzisiaj, jak wysiadałam myślałam sobie Kasia, Kasia wytrzymaj jeszcze chwilę zaraz będzie cieplej. A wracałam wczoraj wieczorem do Rozwalonego z treningu marzłam w busie godzinę, miałam 10 zeta w kieszeni i myślałam o tym, że pojadę do sklepu po jakieś jedzenie, bo jak narazie cały dzień minął mi pod hasłem dwóch kanapeczek u Marka na śniadanie i tego małego czegoś co znalazłam w Dzieciństwie, ponadto ratowałam się myślą o ciepłej herbatce. Pod koniec drogi byłam tak zmarznięta, że spasowałam poszłam odrazu do domu i proszę przypomniałam sobie, że nie mam wody więc z herbatki nici i podziękowałam sobie, że zrezygnowałam ze sklepu bo miałam zamiar zakupić zupkę chińską i byłabym jeszcze bardziej wkurwiona i już tak nie chciało mi się wychodzić, że zrobiłam sobie nibyzupę z soku pomidorowego made from dziadek i kompotu tutaj akórat sklepowego ze śliwek.. To nie była dobra decyzja bo po słodkim kompocie pragnienie było coraz większe. Zasnęłam o 22, obudziłam się o 24 posiedziałam trochę, zasnęłam przed 1 obudziłam się przed 4 po 4 znów zasnęłam i wstałam po 10 jak Ejj do mnie wpadł..

Poszliśmy z Ejem do banku bo dzisiaj nadszedł Ten dzień, wpadam na stanowisko mówię Pani
- Dzień dobry. Pani do mnie
- Dzień dobry , słucham
po krótce naświetliłam jej temat. Że chcę przelać pieniądze na to pani, że dlaczego nie zrobię tego przez internet bo w banku się płaci, powiedziałam, że nie mam dostępu. Poprzednio nie płaciłam bo robiła to babka u której zakładałam konto i nic nie mówiła.. Więc pytam
- ile? - Ale miła pani u której zakładałam konto stała akórat obok i mówi, że mnie zna i żeby dali mi wejść na neta to sobie zrobie.. No i Pani dała mi klawiaturkę, obróciła monitorek, Kasia robi przelew.. Kasia zapomniała hasła do przelewów.. Słowo daję oni przkombinowali jakie życie jest ostatnimi czasy skomplikowane, piny to telefonów, kart, kont, stron netowych tego się robi za dużo. W każdym razie Kasia zapomniała hasła.. I pani była tak miła, że za darmo wydrukowała mi nową kopertę aktywacyjną, pomogła mi się zarejstrować od nowa i zrobiłam przelew. I poszliśmy z Ejem do sklepu.. To już ostatni raz jak musiałam do kogoś iść żeby zrzucać zdjęcia i je sobie przerabiać pół nocy kiedy wszyscy śpią. Od dzisiaj koniec:) I to w wielkim stylu. Kupiłam dzisiaj laptopa który jest i będzie moim zbawieniem dopóki się nie zepsuje. Już mam poprzerzucane jakies programy obróbka zdjęć, filmy te sprawy. Pierwsze mp3. Wszystko poinstalowane. W sapera już ustanowiłam rekord w średniozaawansowanym, początkowym już mi się nie chciało a zawodowca jeszcze nie. Witamy na nowej drodze życia.. Ale dzisiaj zostanę u Eja jeszcze na nockę coś sobie poprzerzucam, zamówimy pizze. Teraz od niego nie wyjde bo mi jeszcze tego laptopa zapierdolą..

AAAAhhhhhh.. pizza była zajebista i wiesz co się stało?? Rozbroiłam nawet eksperta. Jeszcze muszę opanować tą laptopową myszkę.. Hahahahh...
Dobra to będzie tyle na następne 2-3 dni:) Najpierw był punk, potem Mozart a potem Chuck Norris.. Czy jak się go pisze.. Ale dobra to skuma jedna osoba tylko:P

a .. nieuk.. patrz no... że on wcale nie jest w moim typie... chociaż może.. patrz kogo szukam:P haha znalazłam moje konto przed lat na sympatii.. nie pamiętam hasła i nie umiem go skasować.. http://trzecikalosz.sympatia.onet.pl/

.





V.


.