14:33 / 03.02.2006 link komentarz (18) | Napiszę tylko w skrócie, że ogromnej ilości książek pozbywam się układając je alfabetycznie, spisując je i chowając do szafy, żeby uniknąć przykrej konfrontacji słownej z moją matką kiedy to spostrzeże, że nie ma regałów. W sumie znalazłam już na tą chwilę sporo książek za które będę się chciała wziąść jak skończę. Znalazłam np. książkę " Rain Man" przeczytałam opis z tyłu i dowiedziałam się właściwie tylko, że koleś nie dostaje spadku po ojcu i okazuje się, że spadkobiercą jest brat starszy o 18 lat którego on sam nie znał (tyle, że ja przeczytałam - młodszy), chory na autyzm i że jest ekranizacja tej książki, że główne role grają Dustin Hoffman i Tom Cruise. Pomyślałam niemożliwe Tom gra osobę chorą umysłowo.. No bądźmy szczerzy widzieliście go kiedyś w takiej roli żeby nie był jakimś obrońcą uciśnionych, pilotem, jakimś przystojniaczkiem robiącym przekręty w sumie nie pamiętam teraz konkretów..? To już nawet Leo zagrał upośledzonego w tymm.... I zapomniałam jak się ten film nazywał. Nie wiem czy to nie był przypadkiem " Co gryzie Gilberta Greapa" Nie pamiętam jak się pisze.. Mniejsza o to nie. No i włączyłam na chwilę tv a tutaj aż jeden program i zapowiadają co będzie wieczorem.. Jaki film leci? "Rain Man" no proszę ale jeszcze oglądając zapowiedź zostałam oświecona, to starszy brat był chory czyli wszystko jasne Tom gra skurwiela który chce tylko pieniądze, porywa brata z ośrodka i zamierza wytoczyć proces o opiekę prawną okazuje się jednak, że podróż trwająca parę dni, jak to ładnie ująć, zmiękcza jego serce i zbliża do siebie braci i pod koniec on już nie chce pieniędzy tylko opiekę nad bratem, i tak jej nie uzyskuje, jego brat ma wrócić do ośrodka, i opiekun już czeka w pociągu, i Dustin wsiada, i żegnają się, i Tom obiecuje, że będzie go odwiedzał blabla takie ckliwe w sumie zakończenie. Tak czy inaczej nie najgorszy całościowo Hoffman dobrze zagrał. Jak już mowa o filmach, z Markiem oglądaliśmy jakiś czas temu "Komornika", o takim skończonym chuju który nikomu nie przepuści i też na koniec sam ten koleś się zmienia to jak film się skończył to z Markiem stwierdziliśmy, że lepsze by było wrażenie jakby on taki został do końca a nie jakieś rozczulające historie. Wszystko jak w usa, też musimy miec filmy z hepi endem.
Oglądałam też w ostatnich dniach "Gdzie jest Nemo" znaczy widziałam to już kiedyś dlatego teraz puściłam od 20 minuty żeby sobie zaoszczędzić tego żewnego początku i w trakcie też kilka razy przyspieszyłam .. Daremna bajka w sumie.. Najlepsza była Dori Doryl Deryl, czy jakoś tam, ta co ciągle zapominała i mewy, akcje poszukiwania też mi się dłużyły w sumie. Jeszcze zapamiętałam rekiny, żółwie i tą rozgwiazde "oooooooooooo robię orła w gnojuuuu" . Oglądałam też ostatnio "Stygmaty" ten jakoś mi pasuje zawsze jak go oglądam choć w sumie niby banał. Kto widział?? a potem puściłam "Mumię" i tu w sumie zasnęłam w połowie, obudziłam się koło 4 wyłączyłam laptopa, nie pamiętam nawet o czym to było ale musiało być dość nudne, kiedyś też widziałam tylko kawałek. Kiedyś.. Ile lat temu to wyszło? oglądałam ten film ze trzy razy i dalej nie wiem jak się kończy ale niespecjalnie mi to przeszkadza.
Muszę przyznać, że mój ojciec jest jedną z niewielu osób które potafią budzić mnie o tak niestosownych porach jak powiedzmy przed 9 i to z takim skutkiem, że momentalnie stawia mnie na nogi.. Wczoraj zadzwonił po 8 rano!!! I oznajmił mi że sąsiedzi z tego Rozwalonego twierdzą, że to moja wina, że nie ma wody. Jak ja tam kurwa po to nie mieszkam żeby nie grzać bo grzanie jest elektryczne, kibel jest w przedsionku bo to było zdaje się kiedyś większe mieszkanie a teraz podzielone na dwie kawalerki i oba kible są we wspólnym przedsionku w którym już napewno nikt grzać nie będzie a właśnie tam idą rury.. Koło mnie meszka jakiś student który też zdaje się z racji na ogrzewanie spasował na czas zimy. Nie wspominając o tym że ostatnio było po -25 stopni, no to nie dziwota że coś mogło przymarznąć.. A!! no i jeszcze wodę zakręciłam a tam zdaje się mieszkają same stare babska które myją się raz na tydzień i siedzą w łóżku cały czas w zależności od położenia telewizora bo jak trzeba to przenoszą się na fotel i tam siedzą poobwijane kocami całe dnie nikt do nich nie przychodzi a one same ruszają się tylko do sklepu który mamy po drugiej stronie ulicy, że nawet nikt nie fatyguje się na przejście tylko wszyscy walą prosto pod samochody. Ja to jeszcze pół biedy bo przebiegnę sobe raz dwa i wszystko jest w porządku ale taka szafa to potrafi zablokować jezdnię na pół minuty nic sobie z tego nie robiąc to tylko naszkicuję ci widok w umyśle, że do skrzyżowania z w sumie jedną z bardziej uczęszczanych ulic w Gliwicach jest z 15 metrów. Ja tak piszę bo ogólnie tych kobiet nie lubię co tam żyją, kiedyś jedna ***** wydarła się na moich znajomych jak wchodzili, bo.. " jej się wydawało, że oni będą ulotki roznośili i zaśmiecali klatkę schodową", się najpierw pyta a potem oskarża nie? .. No .. W każdym razie ojciec mnie tak obudził a dzień później zadzwonił też koło 9, że muszę się szybko zdecdować, że on mi zapłaci za jazdy jak chcę bo obiecał ale dzwonił w parę miejsc i ciężko znaleźć kogoś kto może ze mną pojeździć, a właśnie bo ja mam egzamin z prawka 16.2 wszystko dobrze tylko nie siedziałam w samochodzie od 1 egzaminu czyt. od 18.8 co daje pół roku. Jak do mnie ktoś tak dzwoni a ja zasnę nad ranem to wszystko na co mnie stać to "mhmmmm", "nooooo", "tak", "dobrze" albo "nie wiem" odziwo rzadko odpowiadam "nie" i teraz też się zgodziłam. Zgodziłam się, że mi jest wszystko jedno w jakie dni i jakie godziny.
Mieliśmy żałobę narodową, w tv (przypomnę, że mam tylko tvp1 bo zmnieniali kablówkę kiedy nikt w Dzieciństwie nie mieszkał) na dole ekranu cały czas przesuwał się ten pasek z informacjami o katastrofie, zakleiłam ekran na dole żeby na to nie patrzeć z dwóch głównie powodów, po 1 dlatego, że jak się takie coś czyta bez przerwy to chcąc nie chcąc ogarnia jakiś taki nie swój nastrój, a 2, że właśnie może Ty potrafisz na to nie patrzeć ale mnie rozprasza strasznie taki pasek który się przesuwa i tekst też ciągle ten sam a ja połowy filmu nie skumam a tekst informacji znam na pamięć..
Właśnie kątem oka spisując książki oglądam koncert skrzypcowy, dzisiaj mam niesamowicie podzielną uwagę, piszę notkę, spisuję książki (jestem już przy K), rozmawiam z ejem ale mniejsza o to leci ten koncert i mimo, że mam wyłączony dźwięk i tak naprawdę słucham Q-Tipa i aaa teraz sie przełączyło akórat na Curtisa Mayfielda - Move on up.. To podoba mi się i pomyślałam o tym właśnie jakie to jest ważne jak oni są wczuci w czasie tego koncertu ile to dodaje wyrazu, za dwoma głównymi skrzypkami siedzi gromada grająca tło i patrząc na nich pomyślałam, że powinni się uczyć od tych 2, chociaż jeśli z nimi grają to najgorsi pewnie nie są, a gdyby stanęli przy laiku jeśli chodzi o koncertowanie który srałby pod siebie napewno wyglądali by na najlepszych. A może oni właśnie przy tamtych dwóch czują się jak początkujący gracze albo są starymi zgorzkniałymi skrzypkami których nikt nie docenia mimo tego od jak dawna grają i z jakim poświęceniem, cóż nie każdy ma talent.. Tak czy inaczej, mam zamiar grać pierwsze skrzypce.
Dowiedziałam się właśnie, że urodziłam się w roku woła
ponoć pracuję wytrwale, cierpliwie i metodycznie,
ponoć z przyjemnością pomagam bliźnim,
ponoć moje najbardziej widoczne cechy to upór, pracowitość i zdolność do poświęceń,
ponoć mniej rzuca się w oczy moja aktywność umysłowa !
ponoć źródłem mojgo poczucia wartości jest równowaga i siła,
ponoć mogę się wydawać mało elastyczna i powolna i muszę się bardzo napracować żeby coś osiągnąć,
a przez to, że urodziłam się zimą pieniądze łatwo mi przychodzą.
Jeśli jesteś miły i przystojny to nie wierz w to bo to brednie, rodzice mnie chyba okłamali jeśli chodzi o to kiedy się urodziłam albo chińczycy i ich wieloletnie tradycje się mylą, acha ale to dzisiaj doszło do mojej listy, musisz lubić żyć w temperaturze powyżej 21 stopni bo jestem strasznym zmarzluchem i jeśli na dworze jest mróz to tymbardziej preferuję siedzenie w wysokich temperaturach..
Dobra żart (tak na wszelki wypadek wolę napisać).
Tak czy inaczej z okazji, że wczorajsza data oprócz jakiejś daty kościelnej i dnia świstaka, z tego co usłyszałam wiadomościach jedna z niewielu informacji jaką podali poza katastrofą katowicką, tradycja Dnia Świstaka pochodzi z Niemiec i kiedyś to niedźwiedź miał widzieć swój cień a niemcy którzy wyemigrowali do stanów przerzucili swoje pragnienie do tego aby znać przyszłość na małe niewinne zwierzątko nad którym znęcają się teraz.. Jakie to zwierzę musi być przerażne, budzą takiego świstaka z zimowego snu wyciągają z nory, tłum ludzi krzyczy, błyskają flesze i karzą mu się gapić w pień żeby stwierdzć czy świstak zobaczył swój cień.. lol.. Ceremonia trwa parę minut a potem zwierzak o ile da radę może wracać na parę tygodni do spania. Tak świstak przepowiedział wczoraj, że zima potrwa jezcze 6 tygodni. Mały ma jednak farta do śmierci będzie przepowiadał nadchodzącą wiosnę, do końca swoich dni będzie przepowiadał przyszłość co znaczy że nie przerobią go na płaszcz dla jakiejś snobki. Tak czy inaczej.. Z okazji takiej, że oprócz tych dwoch wczorajsza data była datą moich urodzin dziękuję kilku osobom które pamiętały o tym:).
Słyszałeś w ogóle co zrobił PiS, LPR i Samoobrona?? Podpisali te swoje papierki i zrobili przy okazji konferencję tylko dla radia maryja, Tv trwam i jeszcze jakiegoś takiego programu!!!!!!!! Ale to tak na marginesie zupełnie.
Jeszcze odpowiedź:
Prys naleśnik nie zdąrzył być jakimś konkretnym naleśnikiem.. Wpadł za kuchenkę jak go podrzuciłam.. Trochę go zniosło..
Mind_games obiektyw odbity w okularach przeciwsłonecznych.. Asia, Łukasz i Haima. Dziękuję:)))
Zdjęcia?? Kubek z lampą,
ja i mój mały brat,
.
z irokezem jakbym wyglądała? ______________________________________________________i laleczka:)
.
I tak w ogóle zobacz jeszcze co ja mam z tymi książkami!!
. . |