14:46 / 12.02.2006 link komentarz (0) | Nie jest fajnie...
O ja pier... nastepny weekend w domu! :/
Znaczy sie byla powtórka z zeszłego tygodnia czyli po robocie posiedziałem z Anią w pizzeri dopuki nie zamkneli lokalu, ale k...a ja juz mam ochote sie pobawic!!! No a wiadomo jak musiało być, dookoła wszyscy zaliczają spoko imprezki a Majki...? No wiadomo! Ostatnio i tak mam bardzo dziwne akcje, dociera do mnie sporo różnych informacji, niektóre wpływają na mnie pozytywnie a inne doprowadzają do stanu niezłego wnerwienia ale to nic nowego...
W robocie ciągłe zmiany, wszystko jest wywracane, misz-masz na maxa! Ja już czasem się gubie, tak to jest, nowa kierowniczka ustawia wszystko po swojemu. Ale chyba nawet polubiłem tą robote człowieku, urobie się czasem jak biały murzyn ale lubię ją... Hmmm... Może nie tyle samą robote co ludzi, tak, to są właśnie takie osoby jakich życzyłbym wszystkim w pracy. Wczoraj tak rozmawiając z Anią doszliśmy do wniosku, że tochę szkoda tego wyjazdu do Opola, mogliśmy się zdecydować ale teraz też są plusy tego wszystkiego... Takie fajne, małe plusiki, które pozwalają mi żyć z dnia na dzień...
Na poważni zaczynam myśleć o przeprowadzce, już dzwoniłem w pare miejsc ale narazie nie ma nic na co byłoby mnie stać samego, no chyba że znajde jeszcze kogoś chetnego na współlokatora / współlokatorke(znaczy wiem, że są osoby chętne ale w obu przypadkach mógłbym sie nieźle narazić komuś innemu), więc puki co dalej skazany na wegetacje w tym domu gdzie jest mi coraz gorzej :(
Za chwile zapuszcze chyba jeszcze raz sobie "Dzieciaki", prze film i ciesze sie że mam już go w swojej kolekcji hehe (dobry film dla osób rozpoczynających imprezowe życie, mały instrukarz osssstrej zabawy).
Dobra czekam do jutra, co przyniesie mi kolejny dzień... Ból, radość, rozczarowanie, szcześliwe chwile, kolejny powód aby stanąć na moście, miłość, gniew, ciepłe szczere słowo otuchy...? Coś bedzie napewno ale co...? Jeśli dożyje to sie pewnie dowiem...
Amen
Dujeous - "Sometimes"
******************************************************
K...a! Humor mi sie zje...ł, w tym domu nie da się normalnie funkcjonować...
Czuje się prawie tak samo źle jak po ostatnim wypadzie na miasto, czujesz ten ból? Zawsze coś mnie trafiało bo nie wiedziałem co i za co kupić, teraz wiedział bym co i miałbym za co ale... nie mam komu! :"(Pipszone święto...
Przez najbliższe dni wolałbym zniknąć... Więc jeśli nie masz stuprocentowo dobrych zamiarów wobec mnie to lepiej się nie zbliżaj się do mnie bo będę chodzącą bombą zegarową z zjebanym zapalnikim... :-(((
|