(3kB) (3kB)

2006.03.07 13:33:34

link
komentarz (0)
Zorganizowano międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów:
Amerykanin, Rosjanin, Polak. Usadzono ich w kabinach, szczelnie zamknięto,
żeby by nie podsłuchiwali i nie podpatrywali.
Wystartował Amerykanin:
- Fak, mada faka, fak ju self ... itp., itd...
Tak nadawał około 5 minut.
Drugi Rosjanin:
- Job twoju mat, bladź, choj wam w żopu... itp. itd..
Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka.
Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
- O żesz ty w h*ja pierd***na mać, w d**ę ruch**a kozd*pko, pierd**ę cię i
twoją siostrę owcę.
Polak nadaje z godzinę i nagle wystawia głowę z kabinki.
- Dobra, mogę zaczynać.
- Zaczynać!?! A co to było przez ostatnią godzinę!?!
- Sznurówka mi się rozwiązała i nie mogłem ku*wy zawiązała




a teraz cos o mnie. zdałam mikroekonomie.. ale jak?? poszłam zupełnie nie przygotowana... miałam na godzinke 15,00. od 10 rano stałam juz przy lustrze. maseczka, podkrecic włoski, makijaz. zdałam:D:D:D