Wczoraj spędziłem pierwszą noc od jakiegoś czasu tak z dala od komputera... tak, że wziąłem marcowy CKM no i czytam go, czytam... puściłem soundtrack z Bullet Boya no i jaram się. a czemu? bo wiesz... znużyło mnie troche po przeczytaniu kilku artykulów... btw. czy wam tez się wydaje, że te artykuły w CKMie tracą to 'cos' co miały kiedyś...?? bo mi tak troche... no ale znużyło mnie... odłożyłem czytadło i poszedłem spać... Massive Attack dalej leciało... no i leciało no. Miałem całkiem preety sen no i wszystko...
Volvo jutro odbieramy z matką z delikatnych retuszy przed wyjazdem do Poznania... bo to wiesz... Guru już w niedziele... czujesz? a na Gangstarrze już byłem i nie będę ukrywał, że bardziej się jaram tym, że jedziemy do Poznania... że tam nigdy nie byłem, mam już tam brata... i kilka całkiem bliskich mi osób... ze wiesz... jedziemy i pić będziemy, bo co? to Polska? chuj nie tłumaczenie... ale lubię... bo lubię... a poza tym to mnie głowa boli... i wziąłem ketonal... a jak kiedyś wziałem ketonal i wypiłem 3 piwa to nie mogłem wsiąść do taksówki... ot co jak miło...
a 'Derailed' to taki już bardzo mocno przewidywalny film... naprawde... pissss
komentarz (11)
link
|