02:04 / 20.03.2006 link komentarz (11) | W sobote dobra impreza była w skrócie. Straszne opóźnienie ale dobre walki.. Przez to przeciąganie impreza trwała z 11 godzin a ilość osób na początku i na końcu też była smieszna.. Jak się wszyscy rozgrzewali były tłumy a na finale była garstka ludzi, gdybym przejechała pół polski na taką imprezę nie wyszłabym z niej przed końcem za nic w świecie, mój pociąg powrotny musiałby być za kolejną dobę żebym się na to zdecydowała, tymbardziej, że ekipy startujące dostawały zwroty za podróż, hotel nie wiem czy był płatny a jeśli to za ile ale pewnie jakieś grosze a i tak weszło tam zdaje się więcej osób niż miało. Mniejsza o to, także po sobocie z siebie jestem zadowolona, a na forum chyba założę osobny temat o tym dlaczego nie startowałam w bgirls contest, nie startowałam bo nie, po co się mnie wszyscy pytają, jakbym ja każdego pytała dlaczego nie wziąłeś udziału w top rock czy footwork contest.. Nie wzięłam w tym, wzięłam udział w innym, a w tym nie chciałam po co to rozkminiać, więc jeśli mnie znasz i jeszcze o to nie pytałeś/aś a miałeś/aś taki zamiar to nie rób tego bo ja za takie pytanie blokuję ludzi na gg.
Na after w on offie pozytyw, Format grał takie kawałki o jakich na imprezach można marzyć, stałam sobie pod sceną i bounsując zastanawiałam się gdzie ci bboye, jaki świetny set tracą siedząc i chlejąc w jakimś hotelu. Ale nie mnie się o to martwic ja byłam i słyszałam. Kilka osób przyszło koło 2 i trochę potańczyło także klimat był chociaż ja byłam już bez mocy, chodziłam sobie w tą i spowrotem, potem stałam oparta o ścianę tak żeby nie ugięły mi się kolana bo byłoby to równe ze spotkaniem mojej twarzy z podłogą. Koleś który stał przede mną bujał się kręcąc tyłkiem i odpalał jednego szluga za drugim, także kiedy zaczęłam się dusić przeszłam kawałek dalej gdzie mogłąm obserwować typa który biegał między ludźmi czasem obijając się o nich i kopał sobie piłeczkę tenisową, ja też w pewnym momencie stanęłam mu na drodze, potraktował mnie jak stolik, krzesło czy jakiś słupek kopiąc piłkę która zaklinowała się między moim butem a ścianą i licząc na to, że piłka jakoś się przeciśnie. Jak zobaczył, że daje to niewiele spojżał na mnie z rozpaczą w oczach i powiedział "piłeczka..." , "dobra" pomyślałam sobie i odsunęłam się żeby ją sobie wziął. Nie wnikam. Stałam sobie i myślałam o tym jak bardzo nienawidzę wykorzystywania wdzięków czy pozycji do załatwiania czegokolwiek w bezczelny sposób, takie upraszczanie sobie wszystkiego dla korzyści i udawanie przed sobą, że o nic takiego, że się takim nie jest, i że tego nie widać, jakby nie wystarczyło Być. Jasne, Kasia, w jakim świecie Ty żyjesz..
A nie rozpisuję się tylko idę spać jeśli o to chodzi weekend był ciężki..
Nieuk co to za książka była??
Łukasz nie poddawaj się :P haahh
Gocha następnym razem pisz wcześniej :)
Gorzkiecukierki napisz jakie systemy .. Wiesz pouczę się na cudzych błędach:P
Jikob długa historia opowiem Ci za tydzień w harendzie czy gdzie tam jest ta biba freestylowa o ile się wybierasz:)
V.
. |