venka // odwiedzony 56162 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (54 sztuk)
05:15 / 07.04.2006
link
komentarz (9)
Wapdłam wczoraj koło 23 do mieszkania, siadłam sobie, cisza i spokój. Bosko, zapomniałam, że nie mam nic konkretnego do jedzenia a byłam straszliwie głodna, znalazłam jakiś słoik z leczo czy czymś takim niby po domowemu, co kupił mi dziadek jak wracałam od niego po chorobie, wygrzebałam z tego kiełbasę no i super jest kolacja. Konkretnego jedzenia mam niewiele za to musli mam na pół roku, jak chcesz wpadaj na śniadanie. Siadłam sobie przed laptopem i wreszcie mogłam zobaczyć tak naprawdę zdjęcia które Ty oglądasz tutaj od początku marca i wszystkie jakie zrobiłam będąc w stolicy takiej jakości jakie one są naprawdę. Obejżałam sobie kawałek Wild Style, który znalazłam na jakiejś nieopisanej płycie, puściłam Erykę i poszłam spać a raczej leżeć do chyba 4 rano i myśleć o tym jak fajnie byłoby się wyspać bo do niedzieli mogę nie mieć okazji.

Przyjechałam na szybkie dwa tygodnie na Śląsk... Jak to ze mną bywa spóźnenie jest na miejscu miałam tu być w.. hmmm... W poniedziałek wieczorem czy też wtorek rano, a z tego wszystkiego zrobiła się środa wieczór. Udało mi się już odwiedzić Leszczyny - treningowo, teraz odwiedzam Marka. Marek poszedł spać bo wstajemy dziś o 6, tak tak o 6 tak więc zastanawiam się czy się w ogóle kłaść czy położyć się dopiero po 7 jak wrócę do domu, mogłabym sobie pozwolić na 3 godzinną drzemkę, po 18 odwiedzę Knurów - też treningowo, a późnym wieczorem - po 22 pojadę odwiedzić Gdańsk, zobaczymy jak się uda cały ten wypad, pomyślałam, że jak już jadę taki kawał, potańczę sobie, startuję znowu w Top Rock Contest, poszłabym jeszcze na Foot Work ale ktoś przesadził wymyślając wpisowe wysokości 10 zeta od jednego contestu podczas kiedy widownia wchodzi za 5. Ale nic i tak sobie potańczę:) Powrót o ile nie będzie komplikacji to niedziela popołudniu, jak się znam, zresztą nie trzeba być geniuszem żeby mieć na względzie stan fizyczny i zmęczenie po takiej imprezie - będę spała do popołudnia poniedziałkowego, a potem coś się wymyśli, choćby trening na "mojej salce", we wtorek Marek, jeszcze o tym nie wie ale zamierzam mu zająć cały dzień czy też popołudnie, a w środę jadę "na chwilę" do Szyszkowej - okolice Bolesławca wiesz? Ojciec coś wspominał o świętach, żebym wpadła, swoją drogą, jestem nie wierząca, ojciec zaprosił mnie na święta, już niech będzie poprostu pójdę coś zjeść, ale okazało się, że on sam nie wie kiedy to będzie, święta są tylko dniem o takim statusie, tradycyjna data, jak 31.12, 1.5, 3.5, 11.11, 21.3 tyle, że patrząc na te daty z czymś Ci się one kojarzą a Święta Wielkanocne to Święta Wielkanocne są gdzieś w kwietniu, idzie się do kościoła, je się świąteczne śniadanie, tak tak to wiadomo ale kiedy to jest??? Nie ma to jak człowiek wierzący, równie dobrze możemy się umówić, że to dzisiaj i zjeść sobie śniadanie. Ale nie, przecież on pracuje, no tak w takim razie święta to będzie wtedy kiedy będzie wolne. Święta..

Ogólnie kolejny przyjazd do miasta stołecznego planuję na 22,23.4. Jasne, po co tam jadę?? Na imprezę. 24.4 na Bitwę o Indeks, 28.4 Dablju Bi Dablju Warszawskie, od 1 do 3.5 mam te warsztaty co już o nich pisałam, a 13,14.5 będzie dwudniowa impreza breakowa Warsaw Challenge. Wpadaj!


Mój organizm zachowuje się jak pory roku też mi robi jakieś akcje, tyle, że ja raz na miesiąc mam jedną noc do przodu albo do tyłu, dziś jest ta noc której nie przesypiam, będzie ten dzień którego nie prześpię bo parę rzeczy muszę pozałatwiać, potem potańczyć i do Gda, pociąg melanżowy więc zobaczymy jak będzie ze spaniem, sobota przetańczona cały dzień.. Aha jeszcze after po imprezie.. No dobra.. Prześpię się w pociągu jak będę wracać.. Życie to ciężkie bywa no.



Uwielbiam ... Dobre czekoladki... I truskawki.









I dobre wolne:P














:) cześć