15:39 / 22.04.2006 link | Najpierw było tak, że słyszałam tylko umartwianie się pt: "jestem w ciąży" I kiedy zaczęłam w to wierzyć...
I: Doroniu mam okres! Dziś dostałam... Ale się nie cieszę... Umieram z bólu... Chyba zaraz skoczę z balokonu... Doroniu, żegnaj... Możesz odziedziczyć po mnie majtki i skarpetki... Oczywiście te nieużywanie, bo tylko to mam na własnoś... A i słownik Ci oddaje... (*rosyjsko polski- 150zł pierwszy tom- nasz niezbędnik) To byłam ja - I.K.
Ja- A w sumie słownik mogę wziąć, to mi się najbardziej przyda... Ale napisz to gdzieś na kartce, bo tu na internecie to żaden dowód.
I: Ok, a co jeszcze chcesz? Tą bluzkę niebieską w paski?
Ja: Tak i perfumy Babana republic..
I: Babana?
Ja: Banana republic! Cholera, chce skakać z balkonu, a czepia się takich szczegółów!
W piątek przyjeżdza z Moskwy Maksim... Trzeba będzie mu pokazać, że Polacy wcale nie są gorsi od Rosjanów... :P
*przypisy odautorskie |
|