22:08 / 22.04.2006 link komentarz (5) | kilka słów na temat...
wiem, że łatwo oceniać i osądzać nie znając sytuacji ...
wiem, że jest mi ciężko
wiem, że muszę nauczyć się żyć bez faceta pierwszy raz na porządnie od jakiś 3 lat
Kiedyś był Ł. i nauczył mnie wielkiego wygodnictwa, opcja
wieczenj możliwości polegania na kimś i wymigiwania się od podejmowania wszelkich decyzji była super...
do czasu, do czasu kiedy przestałam sama funkcjonować.
Kiedy Ł. już nie było pojawił sie drugi Łukasz, potem Bartek, aż trafiłam na Artura.
Opcja bezmyślności doszła do zenitu. NIedość, że nie musiałam
nic załatwiać (imponująca lista jego znajomości starczała)
nie musiałam nawet myśleć, czułam się jak pod kloszem
i ba odpowiadało mi to, do czasu kiedy nie jebnęło wszystko ze szkołą
razem z tym rozpierdolił się mój tak starannie budowany
klosz dzień po dniu...
zostałam bez szkoły, faceta, pracy ...
Czy byłam zakochana??
Najpierw musiałabym sobie odpowiedzieć czy kochałam Łukasza ...
Marta powiedziała, żeby dojść do sukcesu musisz upaść na dno i to z wielkim hukiem... no i chyba to zrobiłam, podniosłam się tylko dzięki 2 osobom
no i mam pracę, będzie szkoła ...
nie mam jego, nie chcę nikogo innego.
Filip mówi, sukses jest gwarancją prawidłowych decyzji
ja wciąż ostatnio się nad nimi zastanawiam, czy na prawdę jestem dobrym sprzedawcą tak jak mówią?
Żałuję wielu rzeczy, żałuję że nie pomogłam Nice, kiedy na pewno na mnie liczyła, pewnych błędów niestety nie da już sie naprawić
teraz próbuję wstać, kolejny raz, słyszałam,że mam silny charakter
Staram się
.... |