23:49 / 22.04.2006 link komentarz (6) | Z innej beczki. Dzien nie byl zly, wrecz nalezal do udanych i trzeba zakonczyc go pozytywnym akcentem, a nie spinaniem sie o byle gowno. W poniedzialek i wtorek musze sobie zrobic seanse trzech filmow Marka Koterskiego (niestety wiecej nie posiadam). Chociaz wielu ludzi na tych filmach potrafi smiac sie do lez, ja ronie lzy rozpaczy. Jedne z najlepszych dramatow, a "Dzień Świra" przedstawia kogos, kim boje sie zostac w przyszlosci. Jakby nie bylo Miauczyński ma strasznie podobny charakter i zachowania do moich, badz to wlasnie ja jestem pod wieloma wzgledami podobny do glownego bohatera. Jednak ten film nie jest moim fatum, a przestroga (co nie znaczy, ze bede powstrzymywal sie od nasrania komus perfidnie pod balkonem, jesli mnie sprowokuje). |