kamila307 // odwiedzony 9859 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
19:56 / 27.04.2006
link
komentarz (2)
Zaczyna mnie przerażać perspektywa "nie chodzenia do szkoły"
Od kiedy pamiętam data 1 września była dla mnie OFICJALNIE najbardziej nielubianą datą w roku. OFICJALNIE dlatego, że tak w głebi duszy czasami (zwłaszcza w czasach podstawówki) nie mogłam się już doczekać żeby wrócić do szkoły, zobaczyć znajome twarze, pobiegać trochę po boisku, poplotkować z koleżankami, pośmiać się z kolegami... Natomiast data zakończenia roku szkolnego była dla mnie i oficjalnie i nieoficjalnie ulubioną datą w roku ( w czasach szkoły średniej szczególnie :) ). Po prostu po dzieśięciu miesiącach spędzonych w szkole miało się jej już troche dosyć.
Swoja podstawówkę wspominam miło do dziś. Nie lubiłam swojego gimnazjum, do dziś z tamtych czasów wspominam miło tylko ulubionych kolegów: pewnego Łukasza i pewnego Michała :) z którymi oczywiście utrzymuje kontakt do dziś. Czasy szkoły średniej będę wspominała zapewne najlepiej...
To były fajne trzy lata, to byli fajni ludzie, to był fajny okres w życiu, to były fajne imprezy... Niewątpliwie nigdy nie doceniałam tak weekendów jak juz po pierwszych kilku tygodniach w liceum. Doceniam teraz tych ludzi którzy sprawili że te trzy lata były takie fajne...Cieszę sie że poznałam osoby, które już na stałe weszły do mojego życia.
Szkoła to nie tylko nauczyciele, ławki, książki, ciągłe wkuwanie... Szkoła to zródło nowych przyjaźni (czasami na całe życie), przekomicznych sytuacji, przemile spędzonych chwil... Mimo że przez całe lata, tak OFICJALNIE nienawidzi sie "tej głupiej szkoły" to tak w głębi duszy nie wyobraża sobie życia bez niej...
Też nie lubiłam się nigdy uczyć stert niepotrzebnych rzeczy, które pewnie nigdy w życiu mi się nie przydadzą. Ale samo życie szkolne było najfajniejsze na świecie. Chyba ze to tylko ja miałam takie szczęście, że było tak fajnie, ale wątpię :)

Chyba się jutro porycze na tym zakończeniu szkoły... :)

I co ja będe robiła 1 września?


K.