Pierwszy dzien w pracy po powrocie do Piekla.
Tylko 13 h i 10 minut.
Sprzeczka o pieniadze.
Bla bla bla...
Kazdy ktory byl madrzejszy niz ja i odszedl z ph znalazl juz lepsza prace moze i pora na mnie?
Na kolejna zmiane?
Lub na powrot ... tam gdzie ktos czeka?