Po rozmowie tydzień temu...
Po powiedzeniu, że także potrzebuję uwagi, nie mogę tylko słuchać, ale chce też być słuchana, świat nie może się kręcić wokół ciebie i ja też, każda osoba także potrzebuje zainteresowanie tej drugiej strony, związek to kooperacja dwuch osób, a rozmowa to nie monolog tylko dialog...
Po wczorajszej rozmowe przez telefon...
...wypowiedziałam, ku własnemu zdziwieniu, zdanie "to wróć do mnie jak coś się zmieni" i pożegnałam się.
Bez płaczu, bez wielkiej złości, ale z lekkim zmęczeniem.
Nawet nie wiem czy jestem smutna. Wydawało mi się, że czuję się obojętnie. Bez łez i bez złości, a jednak przy warczeniu komurki mam nadzieję, że to sms :/ Chyba już nie mam siły płakać.
Adekwatne dzis chyba tylko słowa piosenki na rysunku u góry.
|