biggus_dickus // odwiedzony 486185 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
22:30 / 22.05.2006
link
komentarz (11)
Jakis master od ulotek powiedzial mi dzisiaj, ze w srode mam przyjsc na impreze. Kupi mi pare drinow i wtedy zaplaci za robote. Po mojemu, to mnie typ chce schlac, zeby mi mniej zaplacic.

W kwestii gosci. Zaczepil mnie dzisiaj jeden Czech, bo zobaczyl jakies znajome litery, jak to okreslil. Nie wiedzialem, czy tlumaczyc mu o co biega po polsku, czy po angielsku. Powiedzialem po polsku, przytakiwal, mozliwe, ze zrozumial. Jesli wpadnie na impreze ze swoimi znajomymi, to powinienem dostac kilka(nascie) funtow wiecej.

Dalej byla calkiem ladna i mila Polka. Fajna dziewczyna, chwile pogadalismy. Co jak co, ale ja w ojczyznie nie przypominam sobie, zebym kiedykolwiek spotkal tak milych, a zarazem nieznajomych rodakow. Tak wiec moze i ta Polka zgarnie swoich znajomych i wpadnie na impreze. Mnie to odpowiada, z kwestii finansowych przede wszystkim.

Trzeci interesant to byl jakis brodacz z Tych. Gadal troche z jajuszowatym akcentem. Ucieszyl sie chlopaczyna, jak mial okazje z kims po polsku pogadac. Tez wreczylem mu kilkanascie ulotek, a co... niech bierze znajomych i wpadaja na impreze, jaka by ona nie byla. Mnie chodzi o to, zeby mi zaplacili jak najwiecej :P