biggus_dickus // odwiedzony 485491 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1835 sztuk)
18:26 / 24.05.2006
link
komentarz (1)
Kurwa dosyc tej pogody, dosyc tych dziwakow. Choc jesli chodzi o pogode, to dzisiaj bylo o wiele lepiej, niz wczoraj. Bylo troche slonca, zaraz po tym troche wiatru, deszcz, znowu wiatr, znowu slonce i tak w kolko. Na szczescie przez wieksza czesc dnia bylo nawet znosnie, wiec nie narzekam.

Teraz w kwestii dziwolagow. Najpierw podchodzi jakis jasny czarnuch, bierze ulotke, oglada i spiewa. I stoi przy mnie. No to ja mu tlumacze o co biega, a ten dalej spiewa. Skonczylem tlumaczyc, czarnuch udal sie w swoja strone wesolo podskakujac i dalej spiewajac.

Drugi przypadek. Podbija do mnie koles na szczudlach, jakis taki typowo Pythonowski z twarzy. Usmiechniety, chociaz ubrany jak wariat. Tez ulotki rozdaje. I belkocze do mnie cos po swojemu, troche sie z typa posmialem, wzial moja ulotke, mnie dal swoja. On tam jakies znizki chyba reklamowal, nawet nie wiem, bo jeszcze nie patrzylem. Co sie przeszedl, to podchodzil do mnie i gadal o pierdolach. I, co z reszta nie po raz pierwszy mialo miejsce, zawiesniaczyl polskim "dzien dobra". Pozniej cos zaczal gadac, ze lubi Polakow od czasow wojny. Dziwni ludzie tutaj zyja.

Podczas jednej z "wizyt" szczudlatego klauna podszedl do nas jakis miejscowy rudzielec, chyba kapke podpity. Pytal, czy ten "wysoki" jest na szczudlach. No nie, kurwa ma nogi dlugosci poltora metra. Szczudlacz zaczal tanczyc na pokaz, ze to jego prawdziwe nogi. Paranoja.

Na koniec podbil do mnie jakis koles i pytal, czy mam ochote z nim isc na herbate, zeby sam nie musial przy stoliku siedziec. Pomijajac wszystkie racjonalne i oczywiste powody, dlaczego odmowilem, to istnial jeszcze jeden - mialem robote (za ktora nadal nie mam pewnosci, czy mi zaplaca).

A na koniec dnia - wiele czesci ciala mnie boli. Moze wezme jeszcze reszte ulotek i uczciwie pojde pare z nich rozdac pod klubem - zawsze to wieksza szansa na ekstra kase. Oprocz oczywistej godziny czy dwoch przepracowanych, ktore rzecz jasna bede mogl sobie dopisac, to jeszcze moge rozdac sporo wejsciowek, za co powinni mi zaplacic po funcie od kazdej zwroconej przy wejsciu. Musze sie nad tym zastanowic... badz co badz, jest kawalek do tego klubu, a ja mam juz dosc tych ulotek na dzisiaj.