"Miau?"
Powracam, powracam... po długiej nieobecności, po długim nierysowaniu, po zamieszaniu w życiu... i znów tu jestem i - miejmy nadzieję - nie zniknę przez dłuższy czas.
Ostatnimi czasy miałam bzika na punkcie kotów, kociaków i koteczków - nawet zastanawiałam się, czy jakiegoś maleństwa norwesko-leśnego nie zaadoptować. Ostatecznie skończyło się na buszowaniu po stronach hodowlanych i śnieniu o małych koteczkach oraz postanowieniu, że w moim własnym mieszkanku taki maluch zamieszka :)
Tu więcej ołówkowych kotów, które powstały pod wpływem ;)
|