2006.05.30 04:17:22 link
komentarz (0) |
4:00
Błeeeh... w końcu trzeba się zacząć uczyć :P
Raporty kurcze po nocach... zamiast jakoś milej spędzić czas. Nawet na spaniu!
Przynajmniej udało się zapisać na projekt o organizacjach non-profit... choć przyznam że ciężko by mi było wytrzymać więcej takich 3godzinnych wykładów... Jeden wystarczy - a za tydzień prezentacja. O! No właśnie... hehe, przypomniałem sobie o tej nieszczęsnej zapomnienej prezentacji. Jutro wypali się...
Hehe, a wczoraj zamiast kuć oglądałem Formułę 1 - Grand Prix Monaco!!! Super trasa w Monte Carlo. No i emocje były! Mimo zwycięstwa Montoyi największe gratulacje dla Marka Webbera z teamu Williams-Cosworth oraz Kimi Raikkonena z McLaren-Mercedes... Pech to pech - silnik nie da rady i nici z punktowanych miejsc (a Fin to walczył o podium...). No a Schumacher mimo nie-wiem-czy-do-końca-czystego zagrania podczas czasówek tak czy siak pokazuje klase nadganiając z ostatniej pozycji startowej (za karę) na 16 a potem niesamowita walka z Fisichellą o 5 miejsce, a pod koniec blisko było do czwartego Rubensa Barrichello z Hondy (ale już się nie udało).
Wiadomo - im więcej roboty - tym więcej fajnych rzeczy do roboty (ale nie związanych z robotą) - proste :]
Jutro/dziś nie dość że wstaję na 8:45 (łaaa) to jeszcze przydałoby się wykuć na poprawę kolosa w środę i egzam czwartkowy... no ale pewnie sobie zrobię drzemkę a potem meczyk :)
Hehe, pewnie Rasiak strzeli hat-tricka i Polska przegra z Kolumbią 1:2 :P
A tak serio to wierzę w Grzesia R. i licze na jakieś 2:1
PS. "9 żywotów Tomasza Katza" - dobrze zakręcony film (KRX to do Ciebie :P )
PS2. Idę w kimonko... jutro jestem rano zombie - potem wyłączam telefon i śpięęęęęęęę do popołudnia.
[ KolageN ze śpiochami w oczach ]
Dopisek pomeczowy (muuuusiałem):
Po pierwsze cały dzień jednak pospałem i zaspałem na zajęcia, ale fux to fux - akurat nie miałem w nocy papieru w drukarce i kumpel z grupy mi druknął. Co za tym idzie miał moje raporty na zajęciach gdy ja właśnie się zwlekałem z wyra by dać znać że jednak sen okazał się silniejszy od chęci wstania i żeby oddać za mnie te wypociny... Dzięki Łukasz! :D
A co do meczu to niestety pierszy wynik się sprawdził :P
Ale gol nr 2 dla Kolumbii to masakraaa! (po bramie tylko sekunde trzeba było czekać na smsa od Misiorra :D )
Kuszczak na prezydenta ;)
A szkoda bo gość nie jest zły i miał walczyć z Borucem o nr 1 w bramie... no to powalczył chyba...
Misiorro: "Janas nie wideze poza grupą"
A kibice też troszkę się już zdenerwowali:
"jeszcze jeden", "ole" dla Kolumbii i "Gdzie jest Franek, łowca bramek" - oj, nie będą mieć miło nasi kopacze... o Janosiku nie wspominając.
A teraz KolageN opuszcza dom i kieruje się do drugiego domu - tak, jeszcze na Sławkoskiej ;)
Trzeba wziąć notatki z komunikacji bo jutro poprawa kolosa ;P
|