niqita // odwiedzony 108039 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (489 sztuk)
21:25 / 24.06.2006
link
Siedzimy z Izką przed gabinetem babki z Literatury rosyjskiej, staramy się wbić sobie cokolwiek do głowy widząc, że już siódma osoba wychodzi z tym samym tekstem: "wrzesień". Nasza wyobraźnia zaczyna działać, musimy zapamiętać w kolejności wiersze Turgieniewa: "Parasza", "Niebezpieczeństwo", "Rozmowa", "Andrzej". Układamy całą hostorię: najpierw było parabara, okazało się, że to doprowadziło do niebezpieczeństwa i poważnej rozmowy, z tej całej sytuacji urodził się Andrzej :)
W naszych indeksach widnieją całkiem sympatyczne 3 z literatury! Okres sesyjnego (a może sensacyjnego?) dziobania uważam za zamknięty! Uwielbiam zanosić index do sekretariatu!

A teraz o Ani, w sumie to nawet o dwóch:
Dzwoni do mnie Aneczka i mówi, że będzie w Gdańsku, więc musimy się koniecznie spotkać... Zastanawiam się jaka jest teraz ta moja Ania... Kiedy zauważam szczupłą blondynkę w drzwiach uniwersytetu początkowo myślę: to nie możliwe, żeby to była moja Ania? Kiedy mnie ściska mocno i mówi: "Doda, nie przejmuj się i tak jesteś najlepsza..." wiem, że to w stu procentach Ona.... Jeśli ktoś kiedyś miałby spotkać tylko jedną osobę w swoim życiu, życzę mu, żeby to była Ona...

Druga Ania. Pojechała na Cypr. Poza tym, że przed wyjazdem pofarbowałam jej włosy i tym, że pomagam co miesiąc jej babci pakować dla niej paczki nie zawdzięcza mi nic... Dzwoni do mnie i mówi: "Przyjedź do mnie... Nie potrzebujesz nic więcej, tylko pieniądze na bilet..." Kiedy dostanie paczkę- ucieszy się, wsadziłam coś dla niej...

Ps: wszelkie sytuacje opisane wyżej wydarzyły się na prawdę, nie próbuj ich naśladować...