14:01 / 28.06.2006 link | Te laski z mojej grupy to są głupsze niż buty, gorzej- niż cholewki od butów! Najpierw dzwonią do mnie z awanturą (jakbym ja to pisała), że podanie o zmianę wykładowcy jest źle napisane (bo niby podpisy są ze złej strony), ale jak trzeba było napisać to nie było komu się tego podjąć... Dostaje dziś na wiadomość z nowym projektem podania, w którym widnieje zdanie: "Bardzo chętnie skorzystalibyśmy z doświadczenia i umiejętności pedagogicznych dr [....]" Pogrzało je do końca? Kto żąda czegokolwiek w podaniu o zmianę wykładowcy podając do tego konkretne imię i nazwisko??????? Boże, widzisz i nie grzmisz! Apeluję- zajmijcie się czymś na zabicie czasu, starając się przy tym nie uprzykrzać nikomu tak pięknego początka wakacji!!!! Moja Mama mówi, że trzeba nazywać rzeczy po imieniu, nawet wtedy gdy wymuszają one użycia przekleństw (życie wg ideału bycia sobą, zdjęcia maski). Więc posłucham się Mamy... Pojebało je?
|
|