14:43 / 29.07.2006 link komentarz (5) | jest takie cos w happysad co powoduje ze sie usmiecham
to jest to wspomnienie, o tym, jak kiedys mialysmy juz taki zjazd po powrocie z zakupow
okazalo sie, ze nie mamy czasu, aby przejsc sie po bulwarze w naszych nowych pieknych bucikach na obcasie i w naszych cudnych spodniczkach, o tak, to byl ten tydzien, kiedy wylowila z otchlani indyjskiego sklepu ta biala cudna spodniczke, ktora zawsze mi sie podobala, ale byla na mnie za duza, zreszta nigdy nie moglam sie przyzwyczaic do tych indyjskich ubran, ktore byly na mnie za duze, ale byly tak okropnie pociagajace
to byla sobota, ta z tych, ktore koncza tydzien wypelniony krotkim snem i wgetarianskimi obiadami na dwie przyszle prawniczki
siedzialysmy obie wystrojone w te swoje buciki, spodniczki i bluzeczki, specjalnie wymalowalysmy sie jak nigdy, puder, tusz, szminka
wchodzacy podziwiali nas, zagadujac czyja to 18stka
i wtedy... polecial z glosnikow ten smieszny utwor 'tak mija czas', swoisty hymn naszych serc w tamtym momencie i juz wiedzialam, kim jestesmy
i pamietam te wszystkie podskoki na krzesle przy happysad i to pozowanie do zdjec i watly pomysl kupienia tipsow... tipsy moglyby wyprostowac nasze plecy, umeczone plecy, bo jak sie ma tipsy to mozna rece wyzej trzymac, bo wbija sie wiedze tipsami a nie koniuszkami palcow
tak, tak; kupmy tego szczurka, bo samotne weekendy moga nas kiedys przerazic |