wsk // odwiedzony 145382 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (591 sztuk)
16:46 / 11.08.2006
link
komentarz (0)

Szykują się zmiany w komunikacji miejskiej. Nigdzie niczym teraz nie dojadę. Prawie. Koszmar. Ja wiem, że tory, że stare, zepsute. Ale na Boga! Żeby wszystko remontować na raz? Przesada trochę. I Kraków zdaje się mieć taki ciekawy repertuar na letnie wieczory. Bo muzyka, występy, tańce. A tu taki zonk z tramwajami. Jak to niewiele człowiekowi potrzeba do nie-szczęścia. Nadwyżkę wypłaty można przepić w jeden wieczór. Pogoda wpędza w depresyjny nastrój. Gdy brakowało deszczu, ludzie się o niego modlili. Teraz, gdy pada, ludzie się modlą, by przestało. Tak niewiele. Gdy chce się zrobić coś dla ludzkości, ludzkość się wypiera i wypina goły tyłek. Gdy ktoś chce pracować i zarabiać, pracuje i dostaje tak marne grosze, że ledwo zwraca się koszt dojazdu. Gdy jest się gotowym na wszystko, wszystko nie przychodzi. Tak niewiele. Gdy ma się pieniądze i idzie do sklepu, by cos kupić, nic nie ma. Gdy pieniędzy brak - towarów mnóstwo, po przecenach, po obniżkach, bo wyprzedaż, bo koniec sezonu, koniec kolekcji. Gdy traci się rozum i ślepo brnie przez ulice, nagle coś w mgnieniu oka rozum przywraca i zapala wszystkie latarnie. Gdy politycy chcą zrobić dużo, robią coraz mniej. Gdy ktoś obiecuje, nieświadomie robi to, czego obiecywał nie robić. Bo się za bardzo skupia na obietnicy, zapominając o tym, że działać przecież może także nieświadomie. Tak niewiele. Gdy mamy lato i mnóstwo turystów, rozkopują nam całe miasto. Tak niewiele człowiekowi potrzeba do nie-szczęścia. Jeszcze mniej do szczęścia. Przywróćcie nam normalne tramwaje!