moje musyczne musli >> smakuje >> lansuje posłuchaj: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiaca | wszystkie
2006.08.18 11:02:27
link
komentarz (0)


kiedy pierwszy raz z hotelowych glosnikow poplynal do mnie glos tracy chapman bylam w sordku rozstawiania talerzy, niec zdziwiona zaczelam spiewac fast car, no coz, tracy jest znana pomyslalam, ale gdy uslyszalam inne zespoly, jakby wyjete z mojej playlisty (liars, killers, franz ferdinand, placeebo) zaczelam sie zastanawiac czy dj (tam jest jakis dj w tym hotelowym radiu bo nigdy glosu nie slyszalam niczyjego, i czy to radio tylko dla naszego hotelu czy dla wszystkich na wyspie) nie grzebal w moich plytach, byc moze noca zakradl sie do polski do domu gdzie zostawilam te kilka nieszczesnych plytnikow, zamiast wziac je na goraca pelna wulkanow wyspe.

jak wazna jest muzyka w miejscu pracy dowiadujesz sie gdy wciagajac wozek wyladowany po brzegi brudnymi talerzami slyszysz nagle travis, sing sing i niczym w swiecie po drugiej stronie lustra porzucasz wozek zaczynasz spiewac (co ja mowie - drzec morde) sing sing siiiiiiing sing sing i nagle nic kurwa nic nie jest juz dla ciebie takie straszne









by vmk 23/08/2005 no chodz, chodz ze mna