eol // odwiedzony 150497 razy // [nlog/Cena Twoich uczuć/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (390 sztuk)
23:49 / 06.11.2006
link
komentarz (3)
jako ze ostatnio nikt nie jest spragniony moich dzielnych opowiesci jak ja to sobie z zyciem radze, a radze, bo jeszcze zyje, pozwole sobie wykorzystac przestrzen internetowa i ulozyc pean na swoja czesc z okazji skonczenia uczenia sie/przepisywania notatek o macierzach

wiec moja sytuacja przedstawiala sie w ostatnim miesiacu bynajmniej dramatycznie, frekwencja pewnie mi spadla gdzies na 50% tudziez mniej ale jak wiadomo szkola to takie miejsce gdzie sie idzie jak sie musi (w moim wypadku jak jest sie w stanie wstac i zebrac zwloki i zdazyc, zdazyc mi sie zdarza rzadko, wiec jest jak jest i coraz jak juz dobrne do szkoly to po pierwszych pieciu minutach musze wyjac notesik i zanotowac jakie to mi piekne swieta przybyly, klasowki codziennie, awe awe awe)

tak to bylo z integralami/calkami, tak tez i teraz bylo z macierzami

jakies 4 godziny temu moja wiedza z calek ograniczala sie do zabawnie blyskotliwej historyjki o tym, ze to wynaleziono dla chlopow, jak to powinna mawiac Anitka, tak banalne, ze az nie wiem czego sie tu mozna uczyc

traf chcial, a zycie mniej, ze na matematyke w ostatnich 3 tygodniach bardzo sporadycznie mi sie udalo dotrzec o czasie, a to kawa sie nie zaparzyla, a to mi sie nie wstalo, a to dzien wzmozonej nauki, a to dzien wzmozonego przezywania swiata i tak bez liku dni, a matematyka jak wiadomo w gimnazjum i zeby zdazyc to by czlowiek musial biec z jezykiem na brodzie, a komu by sie chcialo, zreszta bracia juz od dziecka mi wpoili zasade, ze na pewne lekcje nie nalezy zbyt czesto chodzic, bo by czlowiek zeswirowal z tempem ich prowadzenia, a ze obiegowa opinia w rodzinie krazyla, ze matryca za pomoca liczydla (takich suwakow co na studiach sie uzywa) jest banalnie banalna, to stwierdzilam ze moj kalkulator graficzny wybawi mnie i ze mama mi przekazala przez blone plodowa podstawy tejze dziedziny wiedzy

niestety, mam nie przekazala mi nawet pewnych limfocytow a co tu mowic o matmie

co wiecej, jak sie mi juy na ta matme dotarlo dotryec, to nie tzle co dla samej matmz, ale co zeby napisac jakas poprawe tudziez sprawdzic maturke i oddac maturke, tudziez zeby dostac jakies notatki z innych przedmiotow

wiec dzis wiedziona przeplywem starannosci, sumiennosci czy cholera wie czego, postanowilam przepisac wszystko co z matryc bylo bo moja notatka, jak to moja notatka ograniczala sie do dwoch stron, awe, obecnie moja praktyka z matrycami to stron 22

do rzeczy, jak to mawiaja sedziowie, czy kto tam inny

jako ze ambicja dzis mnie nie opuszczala, postanowilam rozwiazac kazdy przykladzik i go sprawdzic, owszem, owszem przez pierwsza godzine nawet zrozumialam to i owo, ale potem juz mialam tak dosc, ze polozylam sie na lozku w celu zgonowym

zgon nie nadszedl, wiec po godzinie wstalam...

coz, nauka nauka zjesc trzeba, wiec zjadlam

i potem skonczylam mordege

ze tak, ze nie, ale matma to powinna byc podawana chyba w porcjach, ale ja tak lubie caly dzial na raz, prawda?

wiec obecnie juz nie tylko wiem co moj kalkulator robi, ale sama tez potrafie zrobic, wiec dorownalam rodzinie

niech moc bedzie ze mna i z IP moim