20:34 / 01.01.2007 link komentarz (1) | słuchaj...rok temu pisałęm ze sylwester był mistrzem i naj naj..w tym moge powiedziec to samo..najlepszy sylwester na jakim miałem okazje być pić padac wstawac itd....
pojechałem z ludźmi których kompletnie nie znam..nie ukrywam ze obawiałęm sie jak ta zabawa bedzie wygladała bo no..i co? i kilka osób zdecydowanie nadaje sie do all starsów..kilka? wsyzscy za wyjatkiem gejucha hahaha...w kazdym razie nauczono mnie nowej zabawy w która warto sie bawic ...KTO PIERWSZY KOPNIE SUFIT...mistrz zabawa haha..najgorsze było wejscie nie..dowiedzielismy sie ze organizatorka dostała padaczki czy cos takiego i wiesz dziwnie troche..ale flaszka sie znalazła i jakos przestalo sie o tym mówic itd..spacer na góre zar udany bardzo..mała kontuzja bo przypomniały mi sie zabawy nasze a kazdy kto wie jak sie all starsi bawili kiedys to no i noga obolała i takie tam..a kompanem moim był koles o ksywie CZOŁG haha
a dalej to juz było z górki..alkohol strumieniami..duuuzo tany tany i kurwa no wszystko wszystko..mega zadowolony jestem..miał miejsce małe głupi incydent ale to pominmy:)
czyje te pierogi?..nie wiem ale szybko sie koncza hahaha
ide odpoczywac czesc:) |