kamila307 // odwiedzony 9440 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (37 sztuk)
16:49 / 02.01.2007
link
komentarz (0)

Miałam coś napisać przed świętami. Nie udało się.
Potem stwierdziłam, że napisze coś w święta. Nie udało się.
Jeszcze później stwierdziłam ze napiszę coś przed Nowym Rokiem. Nie udało się.
Piszę dziś. Mam nadzieję, że się uda.

Zacznę od świąt. Albo właściwie to nie. No bo po co o nich pisać. Święta jak to święta, były fajne, spokojne, wesołe, "objedzone", obfitujące w róznego rodzaju spotkania towarzyskie rodzinno-przyjacielskie. I to tyle.

Czas pomiędzy świętami a sylwestem miałam poświecić na naukę. I znów się nie udało. No cóż. Ten czas również obfitował w różnego rodzaju spotkania towarzyskie, więc nie uważam aby był to czas stracony.

Sylwester! Był całkiem sympatyczny, pomimo pewnych nieporozumień, które mam nadzieję uda mi się w najbliższym czasie wyjaśnić. Życzenia były piękne, podnoszące na duchu i dające siłe na najbliższy rok, a jeśli byłoby trzeba to nawet na dłużej. Z tego wszystkiego nie pamiętam nawet fajerwerków. Wybawiłam się, wygadałam, wyśmiałam, dobra popłakałam troche, ale co z tego... Potem się już tylko śmiałam, czyli to dobrze. I to wcale nie dlatego że wypiłam troche za dużo drinków. To dlatego że są naprawde fajni ludzie na tym świecie. Ale tych drinków to nie musiałam tyle pić, bo następny dzień wcale nie był fajny... Ale w zeszłym roku było tak samo więc przyjmijmy, że to taka tradycja:) Jednak nie mam zamiaru jej kontynuować i na drugi rok chociaż przez chwile pomyślę o tym co może dziać się ze mna następnego dnia.
Było naprawdę fajnie. Tylko dobrze byłoby załatwić te nieporozumiena dość szybko, ale to się da.

Jeśli chodzi o miniony rok to był calkiem niezły.
Zdałam maturę.
Dostałam się na studia i nawet utrzymałam sie przez 3 miesiące póki co :)
Przeżyłam multum pięknych chwil!
Multum prześwietnych imprez.
Wzmocniłam wiele bardzo pięknych przyjaźni i znajomości.
Było troche smutnych chwil a nawet dni... ale powiedzmy, że one też są czasami potrzebne...
Było wiele pozytywów.
Był to rok warty przeżycia :)

A jakie postanowienia? No jest ich kilka:

1. USPOKOIĆ SIĘ TROCHĘ :)
- trochę mniej gadać
- nie dawać się wciągać w plotkowanie i obgadywanie
- żyć przede wszystkim własnym życiem

2. BYĆ JESZCZE BARDZEJ WYROZUMIAŁA
3. ZDAĆ SESJĘ ZIMOWĄ I LETNIĄ
4. SZYBCIEJ REALIZOWAĆ SWOJE POSTANOWIENIA
5. ŻYĆ PEŁNIĄ ŻYCIA
6. ROBIC TAK ŻEBY NICZEGO NIE ŻAŁOWAĆ
7. NICZEGO NIE MARNOWAĆ
8. ODKOCHAĆ SIĘ (w bardzo specyficznym tego słowa znaczeniu, nie muszę nawet tego tu pisać bo nawet za 10 lat bedę wiedziała o co chodziło. "niefajnie jej z tym, nie pytaj czy jej fajnie... " )
9. !!! POSKŁADAĆ SIĘ !!!
10. NIE ZAKOCHIWAĆ SIĘ (patrz: nawias z punktu 8.)


Życzę sobie w Nowym Roku:

- chciałabym mieć więcej czasu dla rodziny i przyjaciół
- chciałabym mieć zawsze koło siebie kogoś bliskiego tak żeby nigdy nie czuć się samotna
- chciałabym żeby moi znajomi nie mieli powodów żeby sie na mnie wkurzać
- chciałabym ... BYĆ Z KIMŚ... wreszcie... tak żeby nie być sama (ale nie za wszelką cenę...)

To chyba wszystko...
A narazie:
"przeciąg trzaska złudzeniami..."

I jutro do szkoły... W sumie z jednej strony to nawet dobrze. Wkręce sie od nowa w ten rytm szkolny, będzie mniej czasu na myślenie o "pierdołach" jak to kiedyś powiedział pewien ktoś.

Bajo!


K.