22:22 / 28.01.2007 link komentarz (5) | Będą mnie gnębić tutaj, bo mi się Warszawa w chuj spodobała. Zupełnie inne miasto niż Łódź, oba bardzo fajne, ale zupełnie inne. Smiechostka taka, że tutaj jest trochę kompleks [w ogóle nie tylko tutaj], że Warszawa jak się komus podoba to pfff, jakis idiota. Nieprawda, fajne miasto, fajne centrum, wyraźny podział na Srodemiescie i Centrum, a nie jak u nas zbite to w jedno gówno. Poza tym mistrzowskie podziemie [w sensie PODZIEMIE, żaden tam hiphop, bo kiepski tam robią ;)], dosyć spore, też bysmy mogli mieć takie. Pałac - bardzo spoko.
Prawda jest taka, że znam co najmniej ze dwie osoby, które po wyjeździe od nas do WWA nagle cos zaczęły odpierdalać, zrobił się pur lans itd., ale zdaje się, że to w nich siedziało od dawien dawna.
Wpadnę tam jeszcze, fo'sure, zresztą najfajniejsza opcja melanżowania codziennie. No i jeszcze sporo miejsc czeka do zaliczenia [Ursynów, Mokotów - nadchodzę!].
Ale to kiedys, teraz się pouczę, te wszystkie studenty z którymi się cały czas trzymałem wywarły na mnie takie piętno i teraz może się jakos zacznę uczyć. Bo to fajna sprawa być obcykanym. |