no dobra zabawa byla trzeba przyznac
tzn w sumie niby przyszlismy na koncert, ale byla gdzies 23, koncert sie zaczal a my sobie siedzielismy tylem do eloziomeczkow i yoshi belkotal swoje kwestie (pozdro grzesiu, robmy halas ! :D)
w ogoel rozkmin to
jak nie ma imprez rapowych to nie ma
a jak sa to w czwartek i to na dodatek dwie na raz, a zeby bylo lepiej w klubach oddalonych od siebie o 10 m
czyli wiesz, na lewej lapie fresh, na prawej lapie terminal i godzinka tu godzinka tam, albo najlepiej godzinka rozmowy przed klubem w samej koszulce (pozdro dla... no wlasnie dla kogo? no dobra, nie pamietam twojego imienia, ale jaralas sie moja koszulka)
tak pozatym kontynuujac rubryke nocnego ogladania tv, 'zakladnik' przedobry film. no miazga, ja sie jaram
troche niefajnie, ze juz sie konczy wolne, bo czasu malo a roboty coraz wiecej, a mnie zaczalela wciagac telewizja aka najdrozszy pakiet cyfry+ okazal sie moim lekarstwem na bezsennosc