00:34 / 25.02.2007 link komentarz (2) | nie ma we mnie dwoch osobowosci przeczacych sobie nawzajem czy jakos tak jak u fisza. u mnie jest tego przynajmniej dziesiec. i sie niczym nie roznia, procz tego, ze kazda wkurza to samo. a ze wszystkie moje wady wkurwiaja mnie u innych, to nie moja wina. kurwa no, jestem jakas zarozumiala itd. jak to se mawiaja, oh ksiezniczka na ziarnku extasy zamiast grochu, zeby bylo bardziej dwudziestopierszowiecznie, chociaz nie biore, za duze chujostwo. no i ono se tak tego i w ogole [tez mnie wkurwia, ze ja tak 99 % zdan wypowiadanych zaczynam, i potem o ewolucji, klanie giertychow i mitsubischi czy jakos tak kurwa! dla mnie nawet daihatsu trudna nazwa! :D]. i wracajac do rzeczy to no jestem zarozumiala i u mnie to sie jaram, bo jest fajnie, przynajmniej nie jestem 'oh jestem fuj zabije sie' tylko kurwa jakos inaczej :D ale u innych mnie to wkurza i razi na kilometr. dlatego sie bujam z ta psychicznie zapadnieta w.
potrzebna mi wizyta u psychiatry. psychologa. natychmiastowo. ale nie. jak mnie zamkna w wariatkowie? w koncu mam omamy, halucynacje, wyobrazam sobie to i tamto, wstaje i mysle, ze to byla prawda, pytam mamy czy sie po domu jakies azjaty i inne nie krecili i czy jadlam z nimi o 5 sniadanie. a mi sie to kurwa przysnilo. a poza tym jak ja stoje na przystanku, to sie boje, ze babcia obok wie o czym mysle, albo kiedys sie wyzylam na pilce do siatki i zlamalam piata kosc, tylko dlatego, ze sie na A. wkurzylam. i to porzadnie. ja mu dam, wartburg jebany z malowana na blond czupryna. niech sobie lonowce pomaluje na blond, moze wreszcie cos bedzie miedzy nimi widac tam. chociaz trudno zobaczyc taka mala pytke. oj no bo ja jestem psychiczna i mi z tym dobrze kurwa. a mnei baby na przystanku pierdola, bo i tak zaraz wsiadam do autobka i o!
a ja mialam sie znowu angielskiego uczyc. kurwa no. mi to juz sie nic nie chce, mama mowi, ze kupe osob przez to przeszlo, ja tez przejde, zreszta wlochacz to samo pierdoli, ale ja nie chce przez to przechodzic. i tak jestem na dobrej drodze do wstapienia do grupy zagrozonych zawalem ledwo po 30stce. idealnej wrecz. taka sekta. zajebista sprawa. powiem siostrze c., ze wstapilam do sekty xD, teraz na bank mi postawi niedostateczny na koniec roku :D. i dobrze, cudownie. mama mowi. oj. ze w ogole kurwa, ze trzeba to i tamto, a ze to brzydko wyglada. ale ja mam taki stosunek do tej etyki czy jakos tak no, jak do papieru toaletowego. ladnie pachnie, ale jak podetrzesz dupe, juz nie pachnie ladnie. jak sie dorobie wlasnych stalych zarobkow to polowe bede przepuszczac na psikanie kenzo jungle elephant'em moich gowien.
hm.
jestem pierdolona materialistka. jaram sie tym. jednych interesuje stan konta, innych postawione wlosy. zreszta ja mam fajne cos w sobie, inni moze tez maja, ale nie wiem. i jak sobie ubzduralam kiedys, ze jestem zimna suka, to juz nia bylam i o. i bylam fuj i wielki gbur. w sumie lubie gburow i chamow. smieszni sa.
hahaha
przypomnialo mi sie, jak przemek. kurwa z 1,5 roku temu to bylo. ja pierdole. nie wiem nawet. ale dawno mocno. jeszce jak z nim bylam, bo innych przemkow nie znam. swoja droga fajny chlop, najlepszego mu zycze, chociaz lubi mlodsze. nie zdziwie sie jak kolo 40stki bedzie mial opcje jak robert sylwester. i wracajac do niego. opowiadal jak wracal do siebie z faja i w ogole full akcesorium, ze tak to ujme i wchodzi do klatki, a tu policja O_o. oczywiscie idioci maja szczescie jak wiadomo i nic sie do niego nie przyczepil pan policjant hahaha. pewnie to ten moj sasiad. jego syn pisze po scianach na klatce hwdp, slucha hemp gru, a tatus zapierdziela w policji i raz jak widzialam go w dresie za kierownica bmw, to skojarzyl mi sie z takim ukrainskim wasylem, co to jeszcze 2 lata temu zapierdalal przez granice z paczkami fajek w majtach :D.
i zeby nie bylo - ja bardzo ukraincow lubie bardzo, w ogole wszelakie wschodnie i zachodnie i polnocne i poludniowe, kurwa wszelakie nacje. nawet jak kogos zoltek nazwe, to z milosci no :D.
a te papierosy sa zajebiste, w czasach mlodosci tylko takie sie przypalalo. tylko szkoda ze viceroyi zilonych nie sprzedaja, uh.
lubie takie noce. w sumie. chuj, ze nad ksiazka i przed kompem, ale jakos sie zyje. tylko mi sie cos do picia chce. a pzoa tym moje p. na gadu jezd, a r.kelly mi w glosnikach obwieszcza, jaka to ja fajna jestem. w sumie to wolalabym p. przy sobie, ale co poradzisz. dluzsze wakacje za to mamy.
i chuj, ze p. nawet w 'ze' robi orty, i tak go kocham. jak nie sercem, to cipka. |