16:17 / 09.03.2007 link komentarz (3) | od zageszczenia srodkow poetyckiego wyrazu robi mi sie duszno... ostatnio duszno jest ciagle...
efemeryczne i histeryczne odliczanie godzin do...
tworzymy cale listy co bysmy chcieli ze soba robic, wyliczamy rzeczy banalne pomiedzy metafizycznymi, ogolnie kradniemy sobie cos nawzajem
najpierw mysli, potem dotyki, potem potem potem
nie mowmy o szalenstwie... jeszcze nie teraz, ale za jakis czas ktos mnie powinien stuknac mlotkiem w ramach powracania do rzeczywistosci...
- wiec jak mnie nazywasz?
- Aspazja
- ... czyli nadal sie bawisz w dwuznacznosci?
........................
i czasem tylko stukot obcasow pozwala mi zdac sobie sprawe, ze to jest realne... tak, tez sie dziwie, ja i obcasy, sukienka, tusz i inne rownie makabryczne rzeczy
hmmmmmm, zwariowalam, coz, szkoda, ze tak pozno
|