P.S.
czasami mówiłeś do mnie "Sushi":) (przeglądałam stare notki na thailand [=> czyt. wszystkie], więc mnie dopadło jeszcze bardziej)
sentymentalnie, acz trzeźwo poparzyłam na Naszą historię od czasu początków mojego pobytu na studiach, czyli od października 2003
cóż... różowo nie było...
więc teraz ze specjalną dedykacją dla Ciebie, z okazji św. Patryka, władcy piw, chociaż nad irlandzkie przedkładałeś Lecha:
Niech kochają na ci, co nas kochają.
A tym, co nas nie kochają,
Niech Bóg odmieni serce.
A jeśli nie odmieni ich serca,
To niech im skręci kostkę,
Abyśmy ich poznali po kulawym chodzie.
(irlandzki toast)
|