14:07 / 21.03.2007 link komentarz (3) | To sie napracowalem. Ale nie o tym zaczynajac... Drugi dzien trwaja prace buldozerczo-wyrywcze prawie tuz pod moim oknem. Oczywiscie... od 8 rano trzeba halasowac, jezdzic, uzywac co 5 sekund sygnalu ostrzegawczego, kiedy cofa sie duza maszyne. Ale to nie trwa dlugo... tak tylko do 9:40 mniej wiecej (akurat staram sie spac do 9:45). Pozniej cisza.
Ok, jedziemy dalej. Dzis napracowalem sie jeszcze bardziej, niz wczoraj. 2 godziny az. Tak wiec jestem w domu przed 13. Co slysze? Hindi srindi pakistani albo inne takie. Z gory cymbal wali basami, z dolu pakistanskie wycie. Zagluszyc swoja muza nie problem, ale ja chce odpoczac, a nie sprawdzac moc glosnikow :)
Z innej beczki. Blogi 16 - latek sa ciagle takie same. Przegladalem, jak mialem lat 17 czy 18 i takie byly. Przegladalem moze jeszcze skrajnie, jak mialem lat 19 i takie byly. Obecnie zawieje mnie przypadkiem na jakiegos obcego moze raz - dwa razy do roku. Ciagle takie same. Chyba prawidlowo? Mnie to obojetne. Ot watek sam nie wiem po co.
W szpitalu? Wczoraj czy przedwczoraj kumpel w szpitalu, dzisiaj znajoma. Co sie dzieje? A ze ludzie do restauracji nie przychodza, to co... klienci tez w szpitalu? |