22:00 / 22.03.2007 link komentarz (1) | schizofreniczne zarty rownie paranoicznych dzieci
skrecone srubki zegarka i pobudka w sam raz, aby spoznic sie 10 minut na lekcje, probna mature z matmy
opary absurdu wspomagane na przemian cola i kawa
kofeina tylko w czystej formie
i dwuznaczne miny, ktore tylko mali schizofrenicy wiernie czcacy swoje idealy sa w stanie pojac
stowarzyszenie pan po 30
i wolne tlumaczenie 'klubu zlaczonych kolanek'
wedrowka poza horyzont i horyzont zamykajacy sie na rozmowie z glosnikiem
wzajemne dywersyjne wyznawania sobie milosci
i dziecinne krecenie noskiem, ze jednak p nie zawsze sie rowna q
a dobrej druzynie pilkarskiej ponoc rezerwa niepotrzebna
gromkie smiechy na temat 4 pomaranczy w supermarkecie
radosne pisanie tego co jest nie do opisania
bieganie na czerwonym
i notoryczne pogladanie ludzi w oknach
zastanawianie sie nad tym czy czy czy
glebokie wzdychanie do slonca
wycie do ksiezyca
szerokostopowy mozg
i cztery elektrony w oku
bieganie na mrozie
i tropienie czarownic
polowanie na widlaki
i szukanie czterolistnej koniczyny na bagnach
i masa innycyh rownie absurdalnych zderzen, ZDERZEN SLOW
zbior slow, ktore maja wiecej sensu dla mnie niz cala ksiega Koranu dla muzulmanow
dla jednych belkot, dla mnie swietosc
bo czy to nie wspaniale moc zanurzyc sie we wlasnym jezyku i rozkoszowac sie wlasnym wysublimowaniem?
NIE
lepiej rozkoszowac sie glupota, ktora nakazuje zamykac chwile w slowach
one i tak juz uciekly
a z potrzeby zaspojenia glupoty wyplynal dla was belkot, dla mnie swietosc |