|
kurcze piórko. chyba zaczynam się uzależniać od gry internetowej. no ale co poradzę że jest naprawdę ciekawa i przyjemna??
tal wogle historia gier internetowych zaczęła się nie przez kogo innego tylko Pana Marka. Otórz gdy byłam w tym okresie zakochania wyjątkowego, gdzie hormony buzują maksymalnie (dziś jest o 2 milimetry niżej poziom hormonów u mnie, a u M jest poniżej zera) żeby z chęci robić to co On..
zaczęłam grać w Dt. chociaz tak zaprawde mi sie nie podobał, był nudny i wogle. no ale najważniejsza jest świadomość, że mogliśmy robić coś razem..
z czasem chęć robienia czegoś razem przerodziła się w obsesję. zauważyłam, że nie mamy wspólnych zainteresowań, wspólnych tematów. nie byliśmy różni tylko dlatego że on woli soczek pomarańczowy a ja cytrusowy. I załapałam obsesję wynajdywania na siłę wspólnych tematów.
w pewnym momencie miałam małą załamkę. stwierdziłam, że dość z tym. Ja się staram jak mogę znaleść wspólny język, a Pan Mareczek by nie mieć tego wspólnego języka. W DT grałam juz z przyzwyczajenia, zaglądając na konto dwa razy na dzień, beż najmniejszych emocji. Marek pomógł mi podjąc decyzję o likwidacji konta. i dobrze. nie potrzebuje go. ale.. odkryłam inną grę. i to odkryłam sama. bez pomocy i ukierunkowania Pana Mareczka. Mało tego!!! to Marek zaczął w nia także grać:D Traktuję to jako swój malutki suksesik, że potrafiłam czymś zainteresować Marka.
a propo gier internetowych.. na kurniku czasami wieczorem zagramy sobie w 7 liter:D i uwazam, iż także miło spędzamy czas |