18:11 / 25.11.2001 link komentarz (0) | Ale dzisiaj było też jedno fajne wydarzenie. Jechałam z Witkiem do sklepu. Za nami jechał jakiś opel, bez świateł. Witek probuje mu zamrugać żeby sobue te światła zapalił, ald gość dalej jedzie bez. Więc ja niezykle inteligentna kobieta otwieram okno, wychylam sie i odwracam do tylu, zaczynam wsciekle machac rekami i sie drzec:"ŚWIATŁA!!!!!!!" gość jedzie i w końcu zapala światła. ja mokazuje mu "OK" do lusterka i jedziemy dalej.
ale przygoda... |