|
babcia stulecia.
siedze sobie w autobusie.. wyciagam jogurcik.. babcia siadła obok mnie, i sie hamsko na mnie gapi co ja pije.. gdy skonczyłam, chowam jogurcik do reklamówki.. babcia przez ramie mi zaglada, prawie na mnie lezy. schowałam. nagle piszczy mi komórka. otwieram torebke, wyciagam komórke. Babcia do mnie
-byłabym wdzieczna gdyby pani nie włączała komórki, bo ona nie zamierza być NAPROMIENIOWANA"
to ja jej grzecznie proponuję, żeby usiadła w innym miejscu
a ona zaczeła sie drzeć na cały autobus.. ze nie ebdzie siedzieć koło tej pani (mnie), bo jestem chamska, i ją oibrazam, wyzywam.. ze teraz starsi robia wszystko dla ej młodziezy, a oni są tylko chamscy.. i ze ona nie ebdzie siedziec koło tej okropnej pani... i tak krzyczy że nie ebdzie siedziec koło tej okropnej pani (mnie) dwa przystanki.//// w koncu babki siedzace z amna nie wytrzymały i powiedziały jej tez zeby sie pzresiadła, ja tez, bo ona panike robiła bo pisałam smsma..
naprzeciwko siedział starszy facet. to ona usiadła koło niego, i narzeka głośno jaka to ja jestem chamska i jak ja ją nawyzywałam, i z eo jej zdrówko nie dbam... a facetowi komórka zapiszczała i facet odebrał. ta sie z krzykiem zerwała i na przód autobusu pobiegła.. a tam siedziała młoda dziewczyna w ostatnim lub przedostatnim miesiacu ciazy... a ona do niej ze jej miejsca nie chce ustapic... hehe...
|