11:47 / 16.05.2007 link komentarz (2) | czasami probuje nie zwariowac
jest to ciezkie
najciezsze z zadan jakie mnie czekaja
myslac, ze moglabym byc Sabeth w jego zyciu
ze nawet bylam Sabeth w jego zyciu
i ze on nadal chcialby, zebym byla Sabeth w jego zyciu
ze bylam promieniem
szczesciem
poczatkiem i zakonczeniem
ze sie wydarzylam tak jak zdarzaja sie pory roku
tak jak przychodzi burza, pierwsza burza tej wiosny
gwaltowna
rodem z kryminalow Christie
a gdzies wsrod deszczu kryl sie nozownik
znow, nie umiem sama zasypiac
wiec spia u mnie inni ludzie i ja spie u innych ludzi
oni spia w moim lozku, a ja spie w ich lozkach
tak po prostu, w ich ubraniach
przeczuwalam
ze chcialby mi przeznaczyc taki los jaki spotkal Sabeth
ale wolal udawac, ze wcale tego nie widze
ze zadna zmija mnie nie ukasi
wolalam nie zauwazac tych drobnych detali
pytalam sie o smutek i strach
wolalam bardzo jego wytlumaczenia
bardziej niz racjonalizm i logike
ukryc do kieszeni swoje czarne sny
i udawac samo dobro, czystosc, niewinnosc
i dokladnie wiedzial jaki los mi przeznaczyl
ze mimo to nie mial ani jednej chwili do stracenia
i wkroczyl
i wiemy jaka jestem
malo bezwgledna
i wiemy jaka jestem
i pewnie sie nie zmienie
|