gotoxy::|[NLOG|main]| |
2001.11.27 23:34:20 |
link | komentarz (0) |
Jestem sobie pustaczkiem. To taka cegielka pusta w srodku. Wlasnie to zuwazylam. Ponad to jestem pustaczkiem egocentrycznym. Czy jezeli siedze w domu, pije herbate i czuje sie super to powinnam z tym skonczyc? Bo gdzies tam ludzie umieraja? Nic nie wiem. Siedzielismy dzisiaj z Misiakiem (zwial z niemca, ja nie bylam na religii,0) w czytelni. Ja czytalam Wprost, ale szybko przestalam - trafilam na artykul o BST, Creuzfeldzie-Jacobie, ze zdjeciami krow, zarznietych i spalonych... Nie mialam sily. Chwile porozmawialismy i poszlismy do szatni, gdzie siedzielismy cala godzine gadajac o niczym - naprawde lubie tego chlopaka. Pozniej wrocilam do domu. Przerwalam klotnie A. i M. o jakies przestarzale zdrady, podejrzenia i niewiadomo co jeszcze mowiac, ze mialam dostac buty. A. i M. sie szybko pogodzili, M. dala mi kase, A. mnie zawiozl i kupilam sobie glany trzy numery za duze. Wydawaly mi sie fajne, ale strasznie sie potykam o wlasne nogi (pomijajac juz dosc znaczacy fakt, ze wygladamjak Flip i Flap w jednym ciele,0), i jutro pojade je zawiezc, wezme przynajmniej o dwa numery mniejsze. Poza tym Tomek przyniosl wczoraj sterte starych SGK, Resetow, Gamblerow, SecretService'ow i ogladalam dzisiaj komiksy Sledzia. A chcialam tylko zrobic z tym porzadek - w kazdym razie doprowadzilam do tego, ze przejscie dwoch metrow w moim pokoju (co i tak zawsze bylo misja trudna,0) i nie zabicice sie o gazety graniczy wrecz z cudem. Nie dotkne ich do soboty wieczor, bo jak sprobuje to zaczne czytac i nie bede sie uczyc. Koniec. A. kupil mi dzisiaj caly sloj kawy i jest naprawde przyjemnie. Mam syndrom rodzicow Dextera tudziez Garfielda. Ogorek dzisiaj tez polaczyl sie z Tomkiem kabelkiem. Niby to dobrze, bo jak bede cos od niego chciala to wystarczy napisac; ale kabelek idzie nie dosc, ze skosem przez moje lozko, rownolegle do kabelka od drecha z gory to jeszcze przechodzi przez okno, ktorego zamknac nawet nie moge i chyba bede spala w rekawiczkach, bo oddech mi nawet zamarza. |