13:26 / 04.07.2007 link komentarz (0) | 4.04.2007
W zeszlym tygodniu to chyba bylo. Rzucilo mi sie w oczy, ale podejrzewam, ze nie tylko mnie. Od razu mi sie Ubung przypomnial, kiedy goscia pierwszy raz zobaczylem. Czarny garnitur + biale adidasy. Coz... ja cala podstawowke chodzilem w dresach do szkoly, bo mi jeansy byly niewygodne, wiec i polbuty mozna czasem na sportowe obuwie zamienic. No ale czemu mi sie to przypomnialo... otoz ujrzalem idaca przede mna pewna kobiete. Garsonka, rowniez ciemna (granat badz czern), wszystko pasuje, torebka, spodnica... poza butami. Tym razem jednak to bylo chyba juz za wiele. No ja rozumiem Ubunga w czarnym garniaku i bialych adidasach, ale zeby ktos sie obnosil w ciemnej garsonce i... rozowych trampkach? Za wiele :)
Przeprowadzka przebiegla troche ciezko. Znaczy juz wszystko szybko szybko i jedziemy. Fakt... dlugo to nie trwalo, ale co sie zziajalem, to sie zziajalem przy tym. Nowe mieszkzanie... hmm ja tak mysle, ze jesli komus sie chce cos wynajac, to wypadaloby tam najpierw posprzatac. Widocznie nie kazdy mysli podobnie. Ja jestem troche niechluj, ale z tego co widze, to sie nie umywam do tych Niemek. Srac na to... o swoj pokoj dbac musze najbardziej, o toalete i kuchnie mam nadzieje, ze wedlug dyzurow. Reszta mnie nie obchodzi.
Widok za oknem moze troche przytlaczac. Ogrod jest, ale zapuszczony strasznie. Do tego calosc zabudowana dookola kilkoma blokami. Nie jakims blokowiskiem, ale po prostu zamknieta kondygnacja, wszystko niezbyt od siebie oddalone. Dobrze, ze mam zaluzje, bo nie chce, zeby ktos w oknie 20 czy 30 metrow naprzeciwko podgladal mnie, kiedy sie onanizuje :P
Dobra, zarty zartami. Przechodzac do finalu dzisiejszego dnia... mowi sie, ze sny, ktore snia sie podczas pierwszej nocy na nowym miejscu, spelniaja sie. To ja moze nie chce o niczym dzisiaj snic. Ostatnio zaczal sie u mnie sezon na dziwne sny (nie pierwszy raz z reszta). Standardowym tematem, ktory najczesciej sie powtarza, to szkola podstawowa. Zastanawiam sie, kiedy znow zaczna mi sie snic pozary... domow, mieszkan, smiglowcow, samochodow... Enyłej wczoraj mialem chyba jeden z dziwniejszych i glupszych snow w swojej historii. Snilo mi sie, ze bylem... kaczka. Tak, kurwa! Kaczka, taka jak na trzebnickich stawach, co to sie latem w wodzie pluska (szczescie w nieszczesciu, ze nie bylem kaczka podworkowa np. u sasiadki mojego ziomka z Koniowa hehehe). Tak czy owak nie bylem zwykla kaczka. Potrafilem gadac ludzkim glosem, a to chyba jest jakies osiagniecie, jak na kaczke. Potrafilem tez zamieniac sie cialem z innymi osobami (ludzmi). Znaczy na takiej zasadzie, ze ja stawalem sie ta osoba, a jej duch wchodzil w cialo gadajacej kaczki. Po co to wszystko? Po to, zebym w cialach innych osob rozwiazywal ich problemy, z ktorymi one sobie nie radza, bo nie potrafia, bo sie wstydza, bo jakies inne banalne i irracjonalne (jednak we snie niemozliwe do pokonania) powody. Coz... teraz przyszlo mi do glowy, ze moze ja za bardzo staram sie rozwiazywac cudze problemy, kiedy nie radze sobie ze swoimi? Tak czy owak nie chce, zeby dzisiaj mi sie cos snilo... nie chce zostac kaczka :)
Na koniec jeszcze ponarzekam. Czy w Szkocji nie ma normalnej wody? Jak nie wrzatek z kranu leci, to lodowata. Albo wyjatkowo szczesliwie dzis leciala chwile ciepla w temperaturze w sam raz. Nie za goraca, nie za zimna. Ale tylko przez jakies 30 sekund, po czym zaczela leciec lodowata. I myj sie w takiej wodzie...
PS. dla niewiedzacych, a zdziwionych... nie, nie moge sobie odkrecic wrzatku i zimnej wody, zeby wyrownac temperature. W Szkocji woda jest podzielona, owszem, ale krany tez sa podzielone. Tym samym co najwyzej moge sobie odkrecic i zimna i goraca, ale w dwoch osobnych kranach i na przemian przekladac rece czy inne czesci ciala to pod jeden kran, to pod drugi.
Dosc na dzis... ide spac, bo rano trzeba wstac wczesniej niz zwykle. O ile bedzie ladna pogoda, to spacer dobrze mi zrobi :) |