16:03 / 11.07.2007 link komentarz (1) | 11.04.2007
Ktos juz za cos takiego beknal. W Polsce ktos doszedl do takich rzeczy, w Szkocji nikt sie nie przejmuje. O co dzis zostalem poproszony w pracy? Zostalem poproszony o zerwanie etykietek z kilku produktow i wypisanie nowych etykietek. W sumie nowe od starych nie roznily sie niczym poza data. Sosy i inne takie zostaly wyprodukowane kilka dni temu, a ja dzis zastapilem etykietki mowiace, iz sosy sa z dnia wczorajszego i wazne do jutrzejszego, na takie, ktore mowia o dacie produkcji dzisiejszej i waznosci do pojutrza. Mniam.
Powoli ucze sie coraz wiecej rzeczy. Sa momenty, kiedy podoba mi sie moja praca, nawet bardzo (np. jak mi dali dzisiaj pieczareczki z Polski sprowadzane do krojenia), sa takie kiedy juz mam troche dosc (kiedy po 3 skrzynkach tych cholernych pieczarek marzylem o masazu karku i plecow), sa tez takie, kiedy trace wiare w siebie (jak sie robi zapierdol, ja nie wiem jeszcze wszystkiego, a ktos chce ode mnie to, o czym ja nie mam pojecia).
Podobala mi sie wczoraj reakcja kolegi. Przynioslem garnek z zupa, pokazuje mu to i tylko widze jak koles blednie od widoku i zapachu tego dania, z ledwoscia wyksztuszajac z siebie pytanie "co to jest?" :D |