09:43 / 30.07.2007 link komentarz (0) | Pieknie. 9:30 a ja juz wszystko zalatwilam. Bylam juz w PKO przelac na konto ten hajs za bilet. Mam nadzieje, ze caly ten blankiecik wypelnilam dobrze, bo 'sympatyczna pani z okienka' jakos tak srednio zwrocila uwage na poprawnosc wpisow mimo moich nachalnych prosb.
Katuje sie jakas psychodeliczno-melancholijno-sentymentalno-prodepresyjna muzyka. Akurat leci Myslovitz - Dla Ciebie. Ojj, ale mi sie to kojarzy... Cholera, tesknota to jednak cos pieknego. Wiesz, ze gdzies tam jest ktos kto na Ciebie czeka i razem z Toba odlicza dni do Twojego przylotu. Ja sie utwierdzilam wlasnie w takim przekonaniu juz jakis czas temu.
Spalam dzis u babci. Lubie do niej wpadac, pogadac, ponarzekac na nijakosc zycia. A, ze sie zasiedzialam to tez spalam u niej. Pogadalysmy o tych moich skromnych planach na przyszlosc. Dzis rano jak zamykala za mna drzwi... rozplakala sie. Myslalam, ze serce mi peknie. Czemu tak naprawde ludzie odczuwaja istote czegos dopiero gdy moga to stracic? Nie mowie tu akurat o babci, bo ona akurat jest zawsze w porzadku. 'Moj czlowiek' jakby to powiedzial A. ;-)
Sprobuje zmusic swoj mozg do myslenia. Moze cos poczytac, cos sobie poprzypominam z biologii, przeczytam cos po angielsku. Cokolwiek;-)
peace.
***********
30 dayz od Twojego wylotu
19 dayz do mojego wylotu
Wszystko. |