21:56 / 02.12.2001 link komentarz (0) | czy zaczyna sie cos od testamentu...czemu by nie....
Testament cz. 1
To jest testament mój.
W chwili zwatpienia pisany
Niech obejrzy go kazdy kto poczuwa się do choć odrobiny współodczucia mnie.
Napisalam go ja, złożyłam tu pocałune prawdy nie do podwarzenia.
Umieram
Umierałam juz od wielu wielu dni. W milczeniu by nie pociągać za sobą nikogo tu-i-nie-tu-obecnych
Zgrzeszyłam, bo zapragnęłam miłości.
Zgrzeszyłam, bo raniłam.
Zgrzeszylam, bo pragnełam bólu.
Zgrzeszylam, ukrywałam sie by byc tylko dla siebie.
Zgrzeszyłam, porzyciłam wiarę, której nie miałam.
Zgrzeszyłam, qsmieliłma sie sama decydować.
Zgrzeszylam. Lecz co to za grzechy jesle nie chce ich odpokutować.
Zgrzeszylam.
Lecz co to za grzech gdy nie ma mnie.
Niech powietrze przyjmie tę spowiedz grzesznicy i uniesie ja gdzies daleko. Od ludzi. Im niepotrzebne takie grzechy.
Oddaje.
Oddaje swoje ciało pod opieke wiatru. Niech prowadzi je po całym świecie, którego tak pragnełam. Albo zróncie z nim co chcecie. To tylko cialo, strzęp zalążka człowieka rzeczywistego. Nie hodujcie żalu do tego czegoś. Wyrzućcie. Spalcie.
Oddaje dusze aniołowi, który przybywał prawie co noc. Poceszał. pozwalała dalej żyć, kładł głowę na moim brzuchu, sprawiając, że przez ułamki sekund czułam sie potrzebna. Niektórzy z was nie potrafili mnie nawet współodczuć. Ale ja nie chce oceniać, żalić się, winić. Wam też oddaje siebie. Bierzcie ile chcecie. Moje ciało jest już wasze. Oddaje teraz kawalki duszy. Bierzcie. Mi już nie potrzebne. Pożywiac mnie będzie Anioł. Świetlisty zcarnością. Razem usiadziemy na skraju i będziemy płakać.
Ostatnie chwile mojego Bycia-nie-Bycia oddaje nocy, bo to ona była ze mna. Zawsze o tej samej porze mogłam sie w nią wtulić. Nigdy mnie nie zawiodła. Ona nigdy mnie nie opusciła a teraz bedzie na zawsze. W radosnym tańcu. Bedziemy jednym. Nie próbujcie płakać za mną. Gdybym potrafiła, zabrobniłabym. Będę z wami w każdej porze ciemności.
Moje Zeszyty zosatwicie mi... musze przecież komuś sie zwierzac nawet Potem-Teraz...
kończy sie karta...
|