12:26 / 12.08.2007 link komentarz (1) | 15.05.2007
Kurwa mac! Praktycznie rzecz biorac, obcy koles dzwoni do mnie z pytaniem, czy go przekimam. Lozko mam jednoosobowe. W mieszkaniu nie zyje sam, wiec go do innego pomieszczenia nie upchne, jak tylko do mojego malego pokoju. On twierdzi, ze moze nawet na podlodze spac. No dziwnie tak troche, ale dobra, pomyslmy. Odpowiadam "no to jak jestes pod moim domem, to wejdz i pomyslimy". Schodze na dol, otwieram, koles sie ledwo na nogach trzyma. Napierdolony w trzy dupy, caly brudny i poobdzierany z bagazem w postaci solidnie uszkodzonego roweru (ktory uszkodzil zjezdzajac po pijaku z gory). I co ja mam z nim zrobic? Uwalil mi sie na lozko (jak wczesniej wspomnialem caly utitlany jak fleja jakas). Nie wiem, odpalilem seans filmowy. Dziesiatki krotkich filmikow i reklam dla zabicia czasu, bo jakos nie za specjalnie wiem, jak takiego czlowieka zabawic (przy okazji samemu sie nie nudzac). Po jakims czasie zmeczenie go dosieglo i zaczal mi tu przysypiac. Dziesiata wieczorem, jedenasta, prawie dwunasta, a ten dalej siedzi, kiedy ja juz sam chcialbym isc sie myc i spac. Finalnie wreszcie go wyprosilem. Co teraz? Teraz wyziebiam maksymalnie pokoj, bo jebie jak w gorzelni, ogrzewanie wylaczone, wiec cala noc tu bedzie wypizgowo, myc sie bede w zimnej wodzie, bo Katja juz spi i budzic o ogrzewanie chyba nie wypada (przynajmniej ja sie staram ludziom najmniej wadzic zawsze, bo wiem jak kazda byle pierdola ze strony innych ludzi przeszkadza zawsze mnie). Sam juz nie wiem, tyle na ten temat. |