17:47 / 16.08.2007 link komentarz (0) | 21.05.2007
Nie, zebym za malo zrzedzil, ale... za 6 tygodni stad wyrywam. Zalega mi jeden telewizor, z ktorym nie mam co zrobic. Nie mam jak go zabrac ze soba, nie mam jak sie oglosic, ze mam go na sprzedaz, nie mam kupca. No szkoda, bo dalem za niego 60 funciakow, wiec szkoda tej kasy. Ale jakbym mogl go zabrac, to bym zabral, bo tiwika tez mi szkoda... fajny jest. No ale zrzedzac dalej... zalega mi jeden tiwi. Dzis pozno skonczylem prace (jak co niedziele). Wracajac do domu, wysiadajac z autobusu, przechodzac przez ulice... patrze, a tu stoi jakies na oko ok. 20 cali na stoliku. Na ekranie karteczka "DZIAŁA! DO WZIĘCIA". Ok, do domu ze 150 metrow (bo za szybko wysiadlem o jeden przystanek - zrzadzenie losu), to biore. No ale mialem zrzedzic. Cholera, nie dosc, ze zmeczony po pracy, to mi jeszcze ktos takie zasadzki i pulapki wystawia na drodze do domu, zebym kolejne graty musial dzwigac. Jeszcze na jakims stoliku. Nieporeczne to do niesienia, odczepic na szybkiego sie nie da (a nie bede stal miedzy tymi smietnikami i grzebal przy telewizorze jakims, bo choc noc i ludzi ni ma, to wstyd jakos tak). No ale stolik na kolkach. No to popchamy. Nie, nie popchamy, bo skrzypi i halasuje bardzo, jeszcze mnie ktos zobaczy i wstyd bedzie (ja to mam glupie kompleksy). No to donioslem go do domu. Teraz dalej zrzedzac... nie jeden klopot na glowie, a dwa. Zostalo mi w Szkocji poltora miesiaca, mam na sprzedaz dwa telewizory, a kupca i zbytu zadnego. I co ja mam teraz zrobic?
A teraz zeby nie bylo, ze jestem maruda do entej potegi... laskawca byl nie tylko na tyle laskawy, aby opisac, ze dziala i jest do wziecia, ale rowniez zostawil reklamowke mala, a w niej instrukcja (no niech bedzie, w sumie zaden wysilek dodac cos takiego), przewod antenowy zwykly (niby nic takiego, ale z doswiadczenia wiem, ze przewody wszelkiej masci sie przydaja i ja zawsze zachowuje, bo nigdy nie wiadomo, kiedy sie przydadza, a czasami sie przydaja), pilot (w sumie tez niby nic wielkiego), ale w nim... uwaga - baterie! No na cos takiego sie zbyc... ja bym nie zostawil :P Z reszta ja bym za darmo telewizora nigdzie nie wyniosl nawet, bo sknera jestem :P
Hmm a teraz przyszlo mi tak do glowy... gdyby je tak oba do jakiegos second hand-u oddac... fakt, ze tam placa tyle, co kot naplakal, ale jakbym im zawiozl 25" Toshiba (co go kupilem za 59,99), 21" Hitashi (co go znalazlem za to, zeby sie nadzwigac) oraz monitor 15" cholerawieco, to moze tak za te trzy graty dostalbym lacznie z 60 funtow i wyszedl mniej wiecej na swoje. Trzeba pomyslec :)
A moral z tej opowiesci taki, ze kurde no... kiedy w Polsce bedzie taki dobrobyt, ze wychodzac z domu nawet do sklepu nie bede musial isc, zeby sobie przyniesc fajny telewizor, bo do smietnika blizej :)
Rano. Segregowanie zdjec nie zajelo mi wcale tak dlugo, jak od miesiecy sadzilem. Moze z godzine, a chyba nawet niecala. Bajzel byl tam co nie miara, no a teraz jest porzadek i dobrze jest :)
Wieczor. Niech sie ten koszmar juz skonczy. Siedze przed kompem, nie moge sie doczekac tego momentu, kiedy sie juz bede pakowal, kiedy bede wracal. Nie mam co ze soba zrobic, a za tydzien nawet nie bede mial i tego komputera. Nic nie bedzie. Zadnej muzyki, zadnego filmu, nawet gierki. Zostana mi tylko dwa telewizory, w ktorych i tak nic nie obejrze, bo nie mam anteny. Ja juz chce do domu! |