pstryk pstryk w kierunku fajerwerku
pojechali¶my do lasu. chyba nawet nie wie ile rado¶ci mi tym sprawił :) kilka godzin łażenia między drzewami, gapienia się na grzyby, gadania o wszystkim i o niczym, powietrza, które nie ¶mierdzi zgnilizn± miasta, lasu, drzew, lasu...
a potem "na chwilę, na herbatę" przedłużone do prawie 2 w nocy. grzecznie, z herbat±, z tyłkami na łóżku i nogami na krze¶le, czasem przysypiaj±c, ale rozmawiaj±c na same Bardzo Ważne Tematy, czyli np. dlaczego bokserki (ale nie takie furkocz±ce na wietrze, tylko takie przylegaj±ce do ciała, moje ulubione, a chyba nawet nie nazywaj± się bokserki tylko szorty) a nie slipki i o przeznaczeniu konkretnej skarpetki na konkretn± stopę, z dokładnym okre¶leniem stron prawa vs. lewa.
u¶miecha mnie:) czasem małym gestem, czasem jakim¶ słowem, zawsze wtedy, kiedy jest Sob±. u¶miecha mnie. w ¶rodku, tam gdzie schowała się Kajka i wcale nie chciała wyj¶ć :)
koc pachnie Nim. ale na razie 涶¶¶¶... bo nie wiem czy to już romans, czy pod t± Jego skorupk± stoika jest tyle ciepła, że ja nie potrafię przestać o nim my¶leć, ale to jeszcze nie romans. ja bym chciała opcję nr 1... ale na razie 涶¶¶¶.
|