venka // odwiedzony 56116 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (54 sztuk)
23:06 / 09.10.2007
link
komentarz (3)
06.10.

U wszystkich sobota, sobota, sobotni chill out.. U mnie ten chill wyglada tak, że siedzę zmarznięta i piszę sobie a moja większa połowa zasnęła mi z głową na kolanach.. Wstałam dzisiaj pierwszy raz tak wcześnie od niepamiętam kiedy.. O 6 rano - wychodziłam z domu kiedy było ciemno, słuchałam parę godzin o tym jak wygląda praca pedagoga, potem zasuwałam walca angielskiego - przyznam, że sunęliśmy całkiem nieźle:D, a na koniec patrzyłam sobie jak wygląda aerobik nie chodzi o to, że nie będę umiała tego powtórzyć bo to nie trudne ale jak patrzyłam na ludzi którzy ćwiczyli to naprawde nie wiem czego szuka na kierunku instruktora tańca ponad połowa z nich .. Będę musiała zaliczyć aerobik i poprowadzić zajęcia.. Śmiechu warte.. Nie umiem, nie chcę, ale się zmobilizuję bo nasza pani nauczycielka jakaś wicemistrzyni Polski w tańcach towarzyskich twierdzi, że jest spory przesiew np: rok temu zaczęło ok 60 osób czyli tyle ile nas teraz zdaje się, a zostało ok. 10 na drugim semestrze..

Mam nowego ulubionego batona. Został nim KitKat Cappuccino jak narazie widziałam go tylko w jednym miejscu w Warszawie a gdzie o niego nie pytałam patrzyli na mnie jakbym wymyśliła Bóg wie co.. W budce na aspekcie prawie pokłóciłam się nawet z babką bo mi wmawiała, że ma wszystkie smaki, a ja jej na to, że nie ma Cappuccino - to nie ma wszystkich. Jak szłam dzisiaj przez Bankowy myślałam tylko o tym batoniku, i o tym, że jeśli tym razem już go nie będzie nie pozbędę się obsesji do końca życia i pomyślę, że sama sobie coś ubzdurałam, że takiego smaku nigdy nie było tylko mnie się coś zdaje albo przerodzi się to do tego stopnia, że nawet jako 70-letnia staruszka będę pytać we wszystkich sklepach o tego KitKata i z tego też będę słynąć..

08.10

To dobry zabieg ze strony kogoś kto tym zarządza, a może zrządzenie losu i całkowity przypadek, że pierwszy wykład z pedagogiki i jednocześnie jeden z pierwszych w ogóle prowadziła osoba niewidoma. Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że siedzę między dziećmi, które na jej pomyłki reagowały śmiechem i docinkami, tylko nie wiem po co oni wszyscy wybrali kierunek na którym prawie bez przerwy będą mieli kontakt z mniej lub bardziej niepełnosprawnymi osobami, jeśli siedząc w takim tłumie nie potrafią pozbyć się skrępowania wobec sytuacji i takiego zachowania. Większość co przerwę kupuje sobie kawę i wychodzi na szluga - oficjalnie przed szkołę bo już im wolno, wszyscy są dorośli jak pokazują dowód w sklepie albo przed klubem, a jak przyjdzie co do czego zachowują się jak banda niewyrozumiałych kretynów.. Komentarze które widziałam jeszcze tego samego wieczora na gronie ( pisze się wieczora czy wieczoru??) też mnie dobijały.. Ktoś się dziwił, że dziewczyna była stremowana. Ja się nie dziwię - kiedy patrzyło na nią ok. 150 osób a połowa się naśmiewała co było słychać w każdym miejscu auli ciężko nie zwrócić na coś takiego uwagi. Ale mniejsza o to. Może któraś z tych osób to przeczyta i się chwile zastanowi.. Po pierwsze SZACUNEK.



Dzisiaj miałam dzień odpoczynku a jutro znowu wykłady. Tym razem etyka i biofizyka może znowu ku uciesze co poniektórych przyślą osobę niepełnosprawną..




.








V.