...po tych wszystkich zwariowanych dniach nadszedł czas na odrobine spokoju i romantyzmu (należy nam się czasami). stało się - piękny wieczór po ciężkim dniu pracy butelka czerwonego wina blask świec no i najważniejsze Ona moja ukochana J. wtulona we mnie , patrząca jak w obrazek (bo¿e jak to czasami milutko tak posieezieć i poodpoczywać). ...no i gorąca k±piel to też podstawa... było cudownie...
# # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # # #
teraz czekam aż to wszystko się uspokoi , cała ta sytuacja z mieszkaniem i samochodem. w niedziele jedziemy na giełde może sprzedam autko (mam coś pięknego na oku). ja jak zwykle optymista... a może to o to chodzi. pa.