KolageN & Krux blog  / odwiedzony w cholerę razy /n-log home   --< < KOLAGENOWA STRONA GŁÓWNA > >--   Dodaj do ulubionych

pokaż: wszystkie wypociny | ostatnie 20 | ostatni miech |

2007.11.12 00:57:04
link
komentarz (0)

hassnow
Wpis krótki poweekendowy... Weny magisterkowej już nie ma i ślepia mi po prostu wysiadają - czas spać. Widać że nie tylko ja piszę właśnie rozdział o bezpieczeństwie w SI. Kumek - trzymam kciuki za obronę - wiadomo że potrzeba szcześcia trzynastego o trzynastej :P
A mnie znowu deadline ściga - 15tego trzeba oddać książki z UJ.
Wał, wiesz że moja mama pobiła Cię w czasie imprezowania? Do 7 :D Hehe, tylko teraz przez to że 11 listopada mamy nasze "ID" to sklepy pozamykane i obiad to trzeba było kombinować (bo wiadomo ze się wcześniej nie pomyślało i nie kupiło).
Co ciekawe - otwarty był McDonalds i TelePizza :)
Dziwny ten zakaz handlu... nie dość że nie ma zakazu pracy (a to by spróbowali wprowadzić!) to jeszcze właśnie przez to że większość ludzi ma wolne to wybierają się do świątyni handlu (nie wnikam już czy zakupy to dobra forma spędzania czasu z rodziną).
Ale spożywczaki mogliby zostawić w spokoju... przecież Biedronka jest tak blisko :(

Mr W.

PS. Futrzaki wparowały i zakociły mi nloga :P
[ KolageN przed ubraniem łyżew - jeszcze w jednym kawałku ]

Edit - Mimo że początek początka tygodnia dobry (wena magisterkowa!) to wyjście do Biedronki spowodowało takiego wnerwa że aż muszę się uzewnętrznić tu :P
Nie dość że przez to że wczorja nieczynne było to tłum niemiłosierny i kolejki do kas (oczywiście otwarte były dwie na trzy, co i tak dobrze). Najgorsze ze nie było kawy Nescafe w promocji z kubkiem, którą już upatrzyłem ostatnio tylko nie chciałem kupować na zapas. Jakiż to był mój błąd o niebiosa! :P
Teraz tylko w kolejce już się wnerwiałem że taką okazję kawową za niecałe 15 zet mi sprzątneli (może tylko gdzieś przenieśli bo raczej całej zgrzewy lud nie wykupił dziś od rana), ale najgorsze było przede mną. Po zapłaceniu już chciałem zbierać towar i do domu a tu... nie ma w co zbierać - siatek made in Biedrona brakło. I to nie tylko tych jednorazówek (co się rozkładają podobno 20 lat), też grubych, porządnych (co chyba wogóle się nie rozkładają :P). Już myślałem że w Kraku jak w Łodzi mamy ekologiczne torby papierowe... a tu norma - po prostu bajzel w Biedronce... Musiałem czekać aż się pojawią te siatki, bo zakupów oczywiście już zapłaconych nie zostawię.
Może moje nerwy ukoi zupka ogórkowa z kubka (którą oczywiście rozlałem trochę po schodach) i serialik. A potem dalej mgr...

 

by KolageN & Krux