urodzony_w_roku_szczura // odwiedzony 7302 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (26 sztuk)
21:08 / 22.11.2007
link
komentarz (4)
22/11/2007 20:36
"Na nowo"

w tle One Republic - 'Dreamin'

Dzień użalania się nad sobą jest dobrym dniem na zaczęcie pisania nloga. Dlaczego!? Tak po prostu, słowa łatwiej wychodzą. Choć to wszystko bez znaczenia. Próbowałem wejść na czat 1 i 2 bezskutecznie. Za każdym razem coś nie tak. A chciałem się wygadać. Osobą nieznanym, których nie wiem czy w ogóle spotkam choć przez sekundę mijając ich na chodniku. Ale cóż, nie jest mi dane.

"Im dreamin out loud". Tak sobie marzę o wielu rzeczach. O życiu. Zwykłym, przeciętnym, utartym. Przez lata socjalizacji, uspołeczniania ludzkości. O życiu 'normalnym' czyli On i Ona. O związku, o miłości, o kochającej się rodzinie, o domu do którego rwiesz się żeby zawsze wracać. O życiu pełnym radości i przyjaźni, o wzlotach i upadkach. O romantycznej miłości, wspólnym przeżywaniu dobrych i złych chwil. O wspieraniu się nawzajem i .... całej reszcie tego co jest przeciętne i normalne.

A rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Wracam do pustego mieszkania, do domu rodzinnego mi się nie śpieszy. Jak wyświetla mi się na ekranie komórki numer domowy od razu dawka adrenaliny. Patologia. Decyzje, które są ponad moją wolę. Brak związków. Brak miłości. Brak tego co ludzkie. Jakaś praca, jakaś szkoła, jakieś znajomości. Przyjaźń prawdziwa tylko jak się ją udaje. Bycie prawiczkiem w wieku 23 lat nie jest takie złe ale na pewno dziwne. Nawet gdybym chciał być 100% gejem to by niczego nie zmieniło. Trudniej sobie znaleźć faceta niż dziewczynę. No ale cóż.

Czuje się tak bardzo beznadziejnie. Psycholog nie wchodzi w grę bo nie mam na niego kasy, psychiatra daje psychotropy i placebo! A to mi raczej nie pomoże. Grupa wsparcia - nie znajdę. A DDA nie zdaje egzaminu. Problemy w głowie problemy w ciele.

W ogóle ostatnio za dużo gadam koszmarnie dużo gadam. O niczym. Robie z siebie 'błazna'. To bez sensu, co ja próbuje udowodnić!? Tak dzisiaj w pracy mi Liderka powiedziała (zupełnie apropo czegoś innego ale cóż...), właściwie jestem jej bardzo za to zdanie wdzięczny. Bo co ja próbuje udowodnić!? Że jestem fajniejszy niż mnie widzą inni!? Że zawsze muszę być idealny, nie omylny, niby perfekcyjny. Kogo to obchodzi. Kto powiedział że wszystko musi być idealne, cudowne wspaniałe. Nikt, przecież tak się nie da. Pozwólmy sobie być nie doskonałym i omylnym, popełniać błędy i za nie przepraszać, słuchać za głośno muzyki wieczorem a rano przepraszajmy sąsiadów.

Nie oceniajmy się. To tak pięknie brzmi a na każdym kroku ja krytykuje, inni krytykują, oceniają. A przecież my nic nie wiemy o innych oni o nas nic. Wszyscy jesteśmy nie doskonali. Wiec gdzie tu sens.

Dbam o siebie bo lubię dobrze wyglądać ale to nie znaczy, że lubię siebie!? Bo w zasadzie nie lubię siebie... nawet bardzo NIE lubię. Ale to nic, czy to ważne? Wszystko jest nie ważne.

Czytam książki bo to inny świat. Gram na PC bo to inny świat. A co z realnym światem!? Dlaczego tak sobie komplikować życie. Czy nie może być tak prosto i zwyczajnie. Jakże było by mi łatwiej gdybym szedł ulicą i nie myślał czy po deszczu jakieś auto mnie nie ochlapało, czy moje jasne spodnie są czyste, czy dobrze leży na mnie ta marynarka!? Bo co inni powiedzą. Nie stajemy się tym, kim jesteśmy lecz tym kim widzą nas inni. Bo właściwie kim jestem!? Mogę odpowiedzieć, że w zależności do kogo i w jakiej sytuacji jestem inny, tak więc kiedy jestem sobą!? Nie jestem, albo w każdej z tych możliwych sytuacji jestem właśnie sobą. O to jak o 21:04 pięknie sobie mędrkuje.

Jestem tak żałosny, że aż się nauczyłem z tym żyć.

Temat wpisu "Na Nowo", bo to w sumie nowy początek czegoś co może się udać. Na nowo piszę, na nowo się uzewnętrzniam, na nowo cierpię. Na nowo budze się co rano i zasypiam co wieczór, wszystko co robie, czynie to na nowo.

Podpisano: Ja, numerologiczny 4, urodzony w roku Szczura (cokolwiek to wszystko znaczy)