21:31 / 07.12.2007 link komentarz (0) | 1. Dziesiatki lat jedni bezmyslni kretyni pod przewodnictwem innych bezmyslnych kretynow zaczynaja roboty drogowe o takiej porze dnia i tygodnia, ze nie ma sily, zeby nie spowodowali korkow. Ja wiem, ze w nocy to by bylo niewygodne (choc w UK wlasnie po nocach sie wiele takich prac robilo i przynajmniej korkow nie bylo), ale na litosc moja! Nie dalej jak 2 miesiace temu pewni panowie postanowili strzyc trawnik przy glownej trasie, a cala te operacje przewidzieli na poniedzialkowy poranek, kiedy to od groma ludzi jedzie do roboty, coniektorzy dopiero z weekendu wracaja. A bo nie mozna by tego np. w poludnie? Albo we wtorek? Drugi przypadek, zdaje sie dokladnie tydzien temu. Jakis idiota wyjechal ciagnikiem z dwiema przyczepami piasku, jechal z 10 na godzine i ustanowil korek dlugosci kilkunastu kilometrow. A wyjechal w piatkowe popoludnie, kiedy najwiecej ludzi to wraca z pracy, to wyjezdza na weekend. Dzizys kurwa ja pierdole. Dzisiaj jakies matoly wziely sie za roboty drogowe rowniez w piatkowe popoludnie korkujac miasto na calej prawie ze dlugosci (bo dalej to juz sie chyba nie dalo). A tez nie mogli w srodku tygodnia, w srodku dnia, a nie poznym popoludniem? No litosci!
2) Nie wiem, jak ludzie moga tak nie zwracac uwagi na innych. Rozumiem, ze sie w dupach poprzewracalo i luksusow sie zachciewa, ze jak do kina, to i cola do siorbania i popcorn do rozsypywania po wszystkich siedzeniach. Ale zeby kurwa z kielbacha jakas przyjsc po rozpoczeciu seansu i zasmrodzic wsio w promieniu kilkunastu metrow? Malo co belta nie puscilem. A gdybym ja tak wybral sie do kina z bigosem w kieszeni, golabkami na talerzu, ryba z puszki albo kurwa watrobka?
3) W ostatniej chwili ja zauwazylem, jak wsiadala do busa. Cale moje szczescie, bo od razu glowa w bok, zastawiony plecakiem, nie widze, nie ma to tamto. A niech sobie mysli, ze cham i prostak, ze tak perfidnie udaje. Ale co, z dwojga zlego jak ma pozniej plotkowac na moj temat, ze "a Emil jakis dziwny byl ostatnio, bo wsiadalam do busa, a on udawal, ze mnie nie widzi", to wole takie obrabianie dupy (szczere przynajmniej), niz jakby sie dosiadla, "czesc co slychac", kilka minut gadki i pelny obraz na moj temat ma (reszte w koncu sama sobie dopowie, dozmysla). No a pozniej kolko rozancowe i tretetete terefere na moj temat sranie glupot. O no bo znajomy dawny wspolny, to obgadac trzeba, oplotkowac. Wodzirejka glupia pizda. Hmm w sumie to co teraz robie, to tez jest troche obrabianie dupy, ale wydaje mi sie, ze i tak lepsze niz w jej wypadku. W koncu ja zaznaczylem co najwyzej "ona" oraz cechy charakteru (wiec male grono osob co najwyzej moze skojarzyc o kogo chodzi, a i to w sumie watpliwe, bo z koleczka bylo kilka osob swego czasu), a w jej - ich plotach to po rownej lini sie lecialo. Swoja droga nie zdziwilbym sie nawet, gdyby mialy kartoteki z delikwentami, w ktorych zawarte bylyby informacje nie tylko typu "imie, nazwisko", ale miejsce i data urodzenia, wiek, wzrost, czy rozmiar palki. Wszystkiego sie mozna spodziewac.
Dobra, relacja z drugiej polowy dnia jest, pora sie zabrac za robote, bo czas ucieka, a od groma jej jeszcze. |